Janusz Panasewicz przez wiele lat słynął z nadmiernego upodobania do mocnych alkoholi. Nawet po przyjściu na świat bliźniaków, zdarzało mu się pokazać gołe pośladki na koncercie czy rzucić butelką w fanów. Trzy lata temu ledwo trzymał się na scenie podczas koncertu w Tarnobrzegu. Nieznajomość teksu własnych piosenek wpłynęła na Panasa, który w jednym wywiadzie zapewniał, że odstawił alkohol. Goszcząc w programie "Hard talk - na ostro" opowiedział, czy sex, drugs i rock'n'roll to wciąż aktualne połączenie w środowisku muzycznym.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.