Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

Państwowa Inspekcja Pracy zakończyła kontrolę w sprawie mobbingu w redakcji "Newsweeka". Tomasz Lis już skomentował sprawę

163
Podziel się:

W połowie maja Tomasz Lis po 10 latach przestał piastować funkcję naczelnego "Newsweeka". Niedługo potem rozpoczęła się kontrola w redakcji pod kątem oskarżeń o mobbing. Dziennikarz odniósł się do wniosków Państwowej Inspekcji Pracy.

Państwowa Inspekcja Pracy zakończyła kontrolę w sprawie mobbingu w redakcji "Newsweeka". Tomasz Lis już skomentował sprawę
Państwowa Inspekcja Pracy zajęła się sprawą rzekomych przypadków mobbingu w "Newsweeku" (AKPA)

W drugiej połowie maja wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska poinformowało opinię publiczną o rozwiązaniu umowy z Tomaszem Lisem, dotychczasowym naczelnym "Newsweeka". Dziennikarz piastował tę funkcję od dekady, a nagłe wieści wywołały w mediach lawinę komentarzy.

Niedługo potem sprawie nagłego zwolnienia Tomasza Lisa"Newsweeka" przyjrzał się Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski, który przytoczył anonimowe wypowiedzi byłych współpracowników dziennikarza. Marcin Terlik ze związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza w Ringier Axel Springer Polska wprost komentował, że opisane przypadki "można nazwać mobbingiem". Zarzuty, które się pojawiły, były na tyle poważne, że sprawą zainteresowała się Państwowa Inspekcja Pracy.

Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy w "Newsweeku"

Teraz portal Wirtualne Media dotarł do wyników inspekcji PIP, która wykazała, że procedury antymobbingowe w firmie działały sprawnie. Oznacza to, że pracownicy mogli skutecznie zgłaszać przypadki mobbingu i niewłaściwe zachowanie w redakcji. Jak donosi wspomniane medium, po kontroli w spółce sformułowano jedynie trzy zalecenia, które miałyby pozwolić na dalsze usprawnienia.

Z kolei "Rzeczpospolita" informuje, że nie potwierdzono także zarzutów mobbingu, co było wynikiem interpretacji anonimowej ankiety, którą wypełniali pracownicy spółki. Większość z nich jednak odmówiła w niej udziału.

Wśród pracowników miała zostać przeprowadzona anonimowa ankieta, której wyniki analizowane były przez biegłego psychologa. Zaproszono do niej 30 osób. 22 osoby odmówiły udziału, 6 nie zgłosiło zastrzeżeń do naczelnego, zaś zrobiły to tylko 2 - przekazuje portal Wirtualne Media.

Tomasz Lis komentuje wyniki kontroli PIP

Do sprawy odniósł się już Tomasz Lis, który w odniesieniu do artykułu "Rzeczpospolitej" opublikował komentarz na Twitterze. Sugeruje w nim, jakoby wyniki świadczyły o jego niewinności, a on - "jako chrześcijanin" - wybacza, ale nie zapomni.

Na wiele tygodni zamieniono moje życie i życie moich najbliższych w koszmar. Nie oszczędzono mi żadnego epitetu. Niczego. Nie oczekuję przeprosin ani nawet refleksji. Jako chrześcijanin mam tylko jedno wyjście - wybaczam. Ale nie wiem, czy kiedykolwiek będę umiał zapomnieć - napisał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rozwód Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego oraz wymarzona praca Gosi Rozenek

Co dalej ze sprawą mobbingu w "Newsweeku"?

Jak jednak zaznacza Patryk Michalski z WP w swoim artykule, kontrola PIP odnosiła się do działania samych procedur antymobbingowych w firmie, a nie tego, czy Lis dopuścił się mobbingu w redakcji "Newsweeka". Potwierdził to zresztą nowy naczelny Tomasz Sekielski w rozmowie z radiem TOK FM, który odniósł się również do faktu, że anonimową ankietę wypełniło jedynie 8 z 30 osób.

Wydaje mi się, że znaczna część naszej redakcji po prostu chciała zostawić za sobą całe to zamieszanie i tę sprawę. I stąd tak wiele osób nie skorzystało z możliwości wypełnienia tej ankiety. (...) Najwyraźniej po prostu ciężkie przeżycia ostatnich tygodni sprawiły, że część osób uznała, że nie chce dalej tego tematu rozdrapywać i wypowiadać się w tej sprawie - wyjaśnia.

Jednocześnie Katarzyna Łażewska-Hrycko podkreśla w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że "jedynym organem uprawnionym do rozstrzygania, czy do doszło do mobbingu lub dyskryminacji, jest w Polsce sąd". Potwierdził to także w rozmowie z WP adwokat Bartosz Grube z Kancelarii Grube.

Państwowa Inspekcja Pracy absolutnie nie ma kompetencji do tego, by decydować, czy mobbing nastąpił, czy nie. Kontrole są oparte przede wszystkim na ankietach i rozmowach z pracownikami, ale wyników kontroli nie można traktować jako decyzji rozstrzygającej. Do orzekania i decydowania, czy doszło do mobbingu, uprawniony jest wyłącznie sąd - podsumowuje.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(163)
WYRÓŻNIONE
derererrtre
2 lata temu
Juz to sobie wyobrazam. Pracuje w podobnym miejscu i juz widzę oczami wyobraźni jak to wygladalo: większość nie chciała się mieszać, z racji, że nikt nie chce utracić swojego stanowiska pracy- wiecie... cieżki teraz jest czas, ludzie maja kredyty itd.. Także jak zwykle- problem pewnie został zamieciony pod dywan. Takie są moje przypuszczenia.
lol
2 lata temu
Przecież ci luzie się po prostu bali udziału wziąć udział w ankiecie. Wszyscy wiedzą jak wyglądają ankiety ,,aonimowe''
Olan
2 lata temu
Chłop mobbingowal pracowników. Wyżywał się na nich. A jak przyszło co do czego wszyscy czuli się zastraszeni i nikt nie chciał tego komentować... Ankieta na 30 osób. Znający się ludzie w pracy będą wiedzieć kto i jak ja wypełnił. Świetne narzędzia oceny sytuacji w firmie. Podsumowując większość z nas była mobbingowana, większość albo zrezygnowała z pracy albo dalej pozwala na pomiatanie sobą
heh
2 lata temu
karma wrocila i nagle tomus nie zapomni, dobre sobie, czyli mszczenia ciag dalszy? tylko chrzescijanin taki jak on mogl w jednym zdaniu umiescic tyle sprzecznosci
🌈🌈🌈
2 lata temu
A co u Poli słychać ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (163)
Upsi
2 lata temu
Niemowa 😁
nono
2 lata temu
to jest mega mega slabe. jaki lis jest i byl niejeden wie. pani renata poświęciła sie dla całego zespołu i zgłosiła sprawę, dzieki której wszyscy maja teraz lepiej, a wychodzi na wariatkę co się uwzięła. ankiety były anonimowe, nic nikomu nie groziło wypowiedziec się. ja nie wiem czy bym chciała dalej z takimi osobami pracować, to takie typowo polskie, a potem wszyscy narzekają ze nic się nie zmienia, a jak ma się zmieniać jak ludzie nie są potrafią tylko o sobie myślą.
MKT
2 lata temu
Niestety państwowa inspekcja pracy nie robi nic - ich kontrole nic nie zmieniają, sąd to jedyne wyjście jeśli chce się odzyskać dobre imię …. Pip jest od tego żeby w regulaminie albo statusie było coś o przeciwdziałaniu mobbingu. Nie bójcie się iść do sądu !
Cccc
2 lata temu
No tak , chrześcijanin
Annn
2 lata temu
PIS ma na wszystkich haki,Kabaret neo-nowka się tłumaczy ze powiedzieli prawdę i bardzo dobrze Rosjanie nie wiedza ze wojna w Ukrainie i w Polsce będzie to damo.Nie musicie mnie krytykować bo mam to w…..
Hop
2 lata temu
Wybaczyć znaczy zapomnieć. Lepiej do tego nie wracać bo takie naciski że nie potraficie to tez stres dla pracowników.
Kate
2 lata temu
A kiedyż to się Tomcio nawrócił. Putin też twierdzi że jest wierzący ale to zwykła ściema. Chociaż nawrócenia oczywiście im życzę.
verx
2 lata temu
Tomasza i Hannę celnie opisano w artykule "Cała prawda o Hannie Lis"
cxxz
2 lata temu
żadnej pokory w tym facecie nie ma, upadek będzie bolesny, jak u Durczoka
Joanna
2 lata temu
Przez cztery lata byłam mobbingowana w dwóch sądach rejonowych pracując jako asystent. Sędziowie - prawnicy wiedząc doskonale czym jest mobbing i orzekając w takich sprawach sami go na mnie i nie tylko stosowali. O dyskryminacji i nierównym traktowaniu nie wspomnę. Ale dla nich to było tylko niedostosowanie się do ich wymagań i ewentualnie jakaś dziwność pracownika ! Sami święci katolicy a gnojący bez powodu za wszystko. Kolejne cztery lata zajęło mi pozbieranie się. I komu miałam to zgłosić ? Pani sędzi z wydziału pracy orzekającej w takich sprawach czy prezesowi który mnie mobbingował?
Julek
2 lata temu
Chrzescijanin tańczy, tańczy, ...
widz
2 lata temu
P Lis prosze nie powolywac na chrzescijanina bo to smiech. Mamy przyklad co sie dzieje w polskim kosciele . Dla mnie jest Pan niewiarygodny .
WIKI
2 lata temu
Chrześcijanin ? A to cudak :)
Nela
2 lata temu
Kolejny,który zaklamuje rzeczywistość.Tak jak Rozenkowa wbija sobie w głowę to co mu pasuje i uważa że to prawda.Chrzescijanin się znalazł od siedmiu boleści.
...
Następna strona