Beata Kozidrak mocno przeżyła rozwód z Andrzejem Pietrasem, z którym była związana przez 37 lat. W 2016 roku para definitywnie się rozstała, a piosenkarka rozpoczęła zupełnie nowy etap w życiu. Nagrała wówczas solowy album B3, na którym śpiewała o stracie, uniesieniach, miłości i o tym, że "jest wciąż niegrzeczną dziewczynką". Wyzwolona Beti nie pozostała singielką zbyt długo. Już kilka miesięcy po rozwodzie zaczęły pojawiać się plotki, że gwiazda spotyka się z nowym adoratorem, jednak nie wiadomo było, kim jest wybranek jej serca.
Kozidrak w swojej książce Gorąca krew przyznała, że ma partnera, ale nie zamierza zdradzać jego tożsamości.
Nie będę ujawniać, kim jest, on sobie tego nie życzy. Wystarczy, że ja jestem osobą publiczną i muszę z tym dawać sobie radę. Uszanowałam jego decyzję, więc nie będziemy pokazywać zdjęć z naszych krótkich, ale intensywnych wypadów na motorze ani lansować się na ściankach. Mamy siebie i naszą miłość. Nie chcę tego zepsuć - pisała.
Wraz z upływem czasu o relacji Beti dowiadywało się coraz więcej znajomych gwiazdy i osób postronnych, a tożsamość mężczyzny coraz ciężej było utrzymać w sekrecie. Informacja w końcu dotarła też do mediów...
Jak ustalił magazyn Życie na gorąco, ukochany Kozidrak jest od niej młodszy o 17 lat i ma na imię Jakub. Co ciekawe, mężczyzna działa w środowisku artystycznym. Spełnia się głównie jako aktor i ma na koncie epizody w kilku serialach.
45-latek ujął ją poczuciem humoru i fantazją. Sprawił, że zapomniała, co to nuda. Zabiera ją na premiery, wystawy, intensywnie spędzają czas - zdradza informator tygodnika.
Ponoć aktor rozpieszcza swoją partnerkę, poświęca jej dużo czasu i prawi mnóstwo komplementów.
Jakub z pewnością nie żałuje jej pięknych słów i gestów - dodaje informator.
Myślicie, że "kuguarzyca" Beti zdecyduje się jednak pokazać z chłopakiem na ściance?