Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
Kokosimo
|
aktualizacja

Partnerka Jacka Kramka urodziła dziecko dwa dni po jego śmierci. "Ma autyzm i porażenie mózgowe"

691
Podziel się:

Jacek Kramek, znany trener gwiazd, zmarł w lipcu 2021 roku, zostawiając partnerkę w 7. miesiącu ciąży. Monika Synytycz urodziła syna dwa dni po śmierci ukochanego. Z czasem u chłopca stwierdzono autyzm i porażenie mózgowe.

Partnerka Jacka Kramka urodziła dziecko dwa dni po jego śmierci. "Ma autyzm i porażenie mózgowe"
Partnerka Jacka Kramka urodziła dziecko dwa dni po jego śmierci (FORUM, Instagram)

19 lipca 2021 roku opinią publiczną wstrząsnęła śmierć Jacka Kramka, trenera personalnego i przyjaciela wielu gwiazd świata fitnessu. Sportowiec odszedł w wieku zaledwie 32 lat, co było szokiem zarówno dla internautów, jak i jego znanych znajomych. Po tych smutnych wieściach pożegnały go już m.in. Anna Lewandowska czy Katarzyna Cichopek.

Niedługo po śmierci Kramka siostra zmarłego podała do wiadomości publicznej, że jej brat nie przeżył udaru.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Idealny posiłek po treningu

Niewielu zdaje sobie sprawę z faktu, że popularny trener spodziewał się narodzin pierworodnego syna. Monika Synytycz, którą możecie kojarzyć jako jedną ze "Słowianek" Donatana, była w siódmym miesiącu ciąży, kiedy jej świat się zawalił. W rozmowie z Faktem modelka wróciła pamięcią do lipca 2021 roku, kiedy to w jej życiu rozegrał się ogromny dramat. 36-latka nie ukrywa, że stan zdrowia ukochanego od dłuższego czasu spędzał jej sen z powiek.

Jacek był pogubiony, nie dbał o siebie, ale nie chciałabym wchodzić w szczegóły - mówi Monika. Już ok. rok przed śmiercią bolała go głowa, miał wysokie ciśnienie. Nie robił żadnych badań, nie chodził po lekarzach. Ja mu tłumaczyłam, że tak nie może zaniedbywać zdrowia, bo wszystko jest do czasu...

No i właśnie przyszedł ten czas, że faktycznie dostał wysokiego ciśnienia, bardzo wysokiego. Przy mnie dostał pierwszego wylewu. Zadzwoniłam na pogotowie. Ale drugi udar, który przeszedł w szpitalu, był już tak rozległy, że zakończył się śmiercią. Ja bardzo chciałam mu pomóc, ale on nie chciał. Dlatego to się tak zakończyło - wyjawiła.

Chwile po tym dramacie w życiu Moniki wydarzył się kolejny. 19 lipca 2021 zmarł Jacek, a zaledwie dwa dni po jego śmierci narodził się ich syn Aron. Modelka była wtedy w siódmym miesiącu ciąży. Dziecko przez pierwszych kilka tygodni swojego życia spędziło w szpitalu w inkubatorze. Synytycz opuściła szpital, by kolejnego dnia pojechać na cmentarz, pożegnać swojego ukochanego.

Byłam na pogrzebie - wspomina. Wyszłam ze szpitala 25 lipca, a dzień później był pogrzeb. Byłam sama, bo dziecko przez 1,5 mies. leżało w inkubatorze w szpitalu.

Niestety na tym pasmo nieszczęść się nie skończyło. Po kilku miesiącach obawy rodzicielki się potwierdziły - okazało się, że chłopiec nie rozwija się tak, jak powinien i nie była to kwestia tego, że jest wcześniakiem.

Mój syn ma autyzm i porażenie mózgowe. Wymaga specjalistycznej opieki i rehabilitacji. On się nie komunikuje, nosi pampersy. Żyje w takim trochę zamkniętym świecie — mówi matka Arona. Na początku nie wiedziałam o tym, że on będzie miał takie problemy. To wszystko wyszło z czasem. Ja dopiero zauważyłam instynktownie jakoś ponad rok temu, że on jest inny.

Mówiłam całej rodzinie, że czuje, że coś jest nie tak. Podejrzewałam, że może mieć autyzm. Praktycznie sama go zdiagnozowałam. Ale potem poszłam do wszystkich specjalistów. Poszłam do psychiatry, do psychologów i wszyscy to potwierdzili. A potem się okazało jeszcze, że Aron ma niedowład nogi, dlatego długo nie chodził. Teraz chodzi, ale krzywo. Ciągnie tę nóżkę za sobą, bo ma porażenie mózgowe. Na początku po prostu myślałam, że rozwija się wolniej, dlatego że jest wcześniakiem - dodała.

Od narodzin chłopca Synytycz zmuszona była opłacać rehabilitację i zajęcia terapeutyczne synka z własnej kieszeni. Za namową brata modelka zdecydowała się zwrócić do internautów z prośbą o pomoc finansową, zakładając zbiórkę pieniędzy.

Do tej pory nikt mi nie pomógł przez te trzy lata. Nikt - twierdzi Monika. Siedziałam sama i płakałam z małym dzieckiem niepełnosprawnym. Miałam nerwicę, lęki, ataki paniki. Nikt nie widział, przez co przechodziłam. Wychodziłam z domu z uśmiechem na twarzy i szłam z dzieckiem do szpitala. Ale w samotności cierpiałam bardzo.

W rozmowie z Faktem ukochana Kramka przyznała, że nie była zbytnio związana z rodziną swojego partnera. Wyjawiła też, że po śmierci trenera jego rodzicielka zaoferowała jej wspólne mieszkanie. Monika wolała jednak nie przyjmować tej oferty w obawie o utratę swojej niezależności.

Ja z rodziną Jacka nie byłam związana - podkreśla. Ze względu na to, że on też się odsunął. Jego mama chciała też wszystko kontrolować. Narzucała swoje warunki i chciała, żebym z nią zamieszkała. Ja chciałam być samodzielna i niezależna, i trochę się zbuntowałam. Chciałam mieszkać sama w Warszawie. Wydaje mi się, że trochę po złości zrobiła mi później w kwestii uznania ojcostwa i podczas sprawy spadkowej. Ona chciała, żeby wszystko było tak, jak ona chce. Narzuciła mi takie warunki, że najpierw załatwi kwestię spadku, a potem zajmiemy się ojcostwem.

Sprawa o ustalenie ojcostwa Arona nie była prosta ze względu na to, że Monika i Jacek nie byli małżeństwem, a mężczyzna zmarł przed urodzinami dziecka.

Udało mi się wszystko załatwić bez pomocy matki Jacka. Chodziłam dwa lata po sądach. W ogóle nikogo nie obchodziło, że mnie coś takiego spotkało. Sąd też nie miał litości. Nie było to proste, ale ostatecznie się udało. Mam potwierdzone, że Jacek jest ojcem Arona — wyznała mama Arona, dodając, że sprawa o ustalenie ojcostwa zakończyła się w lipcu 2023 roku, ale dopiero niedawno odebrała odpis dokumentu z sądu.

36-latka przekonuje, że nie ma żadnych oczekiwań wobec rodziny Jacka i nie chce pomocy z ich strony.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(691)
Zaloguj się i zostań Championem Pudelka VIP
Pamiętaj, że po zalogowaniu nadal możesz
komentować ANONIMOWO 😎
Szansa na wyróżniony komentarz
Odznaka Championa
Kolorowy avatar
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Hermeska
5 miesięcy temu
Na własne życzenie umarł...ból głowy częsty i duży zwiastuje nadciśnienie... wystarczyło iść do lekarza i brać leki...
Anna S.
5 miesięcy temu
Współczuję
Obiektywna
5 miesięcy temu
Ojejjjjjjjjj
chyba _ty
5 miesięcy temu
no i to jest niestety skutek porodów naturalnych, które tak gloryfikują niektóre panie. przez ich fanaberie i presje na SN dziecko ma porażenie mózgowe
Domi
5 miesięcy temu
Cały kalendarz szczypien dzieci to bomba metali ciężkich. Najzdrowsze dzieci to te prowadzone naturalnie, bez szczypien, antybiotyków, leków. Pamiętajcie, tego nam się nie mówi, a to natura uzdrawia natomiast chemia zatruwa.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Kim
5 miesięcy temu
Niepełnosprawność dziecka to jest coś, czego nie da się opisać słowami. Apeluję do Was, abyście nie snuli tutaj teorii spiskowych. Prosiłabym też o nieudzielanie rad, gdyż ona może to czytać i będzie się chwytała tych rad, bo gdy cierpi dziecko, cierpisz razem z nim i zrobiłbyś/zrobilabys wszystko, aby mu pomóc. Mamie życzę dużo siły. Wiem, że takie słowa na Pudelku mało znaczą, ale jest Pani bohaterką.
Kiwi
5 miesięcy temu
Wspolczuje...niektorych ludzi Los tak doswiadcza,ze to az niepojete
Ala
5 miesięcy temu
Jak na 32 lata to facet wyglądało staro. Może to kwestia sterydów? Niech szczęście się uśmiechnięci tej kobiety i dziecka!
nick
5 miesięcy temu
Przykra historia :( Życzę dużo zdrowia, siły i determinacji, bo w pojedynkę będzie naprawdę ciężko...
Barbie333
5 miesięcy temu
Widać że facet brał masę odżywek i sterydów co pewnie przyczyniło się do wad genetycznych dziecka. Wszyscy sterydziarze zanim weźmiecie pierwszą dawkę dopingu zastanówcie się czy warto narażać swoje zdrowie a jeśli planujecie powiększyć rodzinę to wiąże się to z masą skutków ubocznych.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (691)
iga
5 miesięcy temu
młodzi ludzie - co wy z sobą i swoimi dziecmi robicie
Ktoś
5 miesięcy temu
Tragedia :-(
Łodzianka
5 miesięcy temu
Bardzo pani współczuję. Chamstwa z sieci również. Mam nadzieję, że dobrych ludzi okaże się więcej.
Oko
5 miesięcy temu
Moja siostrzenica ma taką lalkę , identyczna .
Gosc
5 miesięcy temu
Jedno i drugie napakowane chemią więc mają taką sytuację na własne zyczenie
kobieta
5 miesięcy temu
Życze Pani i synkowi zdrowia. Może trafił na lekarza, który mu powiedział: nie jestem lekarzem internista i nie zlecam badań.
****
5 miesięcy temu
Smutne
Ordo Wojtus
5 miesięcy temu
Godek pewnie się cieszy ?
Gość
5 miesięcy temu
Był chory to spłodził chore dziecko. Nasienie mężczyzny jest tak samo ważne jak komórka kobiety.
Szok
5 miesięcy temu
Piękna para jak z obrazka jak Ken i Barbie, a taka tragedia!!
Straszliwie
5 miesięcy temu
Strasznie staro wyglądał ten człowiek. Wyniszczony organizm.
Wydoją toksyc...
5 miesięcy temu
Tatuaże to toksyczna bomba ze skutkami ubocznymi. Rakotwórcze metale ciężkie np. ołów i kadm a nawet rtęć w tuszach!
zzzzzzz szers...
5 miesięcy temu
Zabiły go sterydy ! ale to wszystko tragedia !
Maria
5 miesięcy temu
Zal mi Moniki Bardzo!!!!Duzo siły zycze i zdrowia
...
Następna strona