W drugiej połowie stycznia Magdalena Stępień wyznała, że jej półroczny syn ze związku z Jakubem Rzeźniczakiem zmaga się z nowotworem wątroby. Diagnoza lekarzy była szokiem nie tylko dla niej, lecz także dla internautów, którzy kilkanaście dni później tłumnie wsparli zbiórkę ekspartnerki piłkarza na leczenie pociechy. Kwotę 350 tysięcy udało się zebrać w zaledwie jeden dzień.
Od momentu, gdy Magdalena Stępień ogłosiła smutne wieści o chorobie syna, internauci dopytują ją o udział Jakuba Rzeźniczaka w leczeniu Oliwiera. On sam zapewniał, że nie zawiedzie i regularnie bywa w szpitalu, jednak jego ekspartnerka stwierdziła po prostu, że nie ma zamiaru komentować jego zaangażowania w sprawę.
Choć Stępień osiągnęła ogromny sukces i jej synek niebawem znajdzie się pod opieką specjalistów w Izraelu, to nie wszyscy byli skorzy do gratulacji. Celebrytkę postanowił skrytykować Dziki Trener, który stwierdził, że "nie wygląda na osobę, która żyje za średnią krajową", a Rzeźniczak zarabia niezłe pieniądze w Wiśle Płock. Magda odpowiedziała mu za pośrednictwem Pudelka, że wcale nie jest osobą zamożną, a jej jedynym dochodem są alimenty.
Zapewne z powodu instagramowego wywodu Dzikiego Trenera piłkarz ponownie znalazł się w centrum całego zamieszania. Teraz rykoszetem oberwała też jego nowa partnerka, na którą czekały na Instagramie bardzo nieprzyjemne komentarze. Jedna z internautek stwierdziła bowiem, że to Paulina Nowicka jest rzekomo winna nieobecności Rzeźniczaka u boku Magdy i małego Oliwiera...
Teraz to już raczej w tym kraju pani nie zrobi kariery. Przykro, naprawdę, jest chyba pani wstyd przed całą Polską, że odebrała pani ojca dziecku, które teraz nie wiadomo, czy przeżyje - zaatakowała internautka.
Zgodnie z oczekiwaniami, Paulina nie pozostawiła bez odpowiedzi tych szokujących słów. Wyjaśniła, że została nową ukochaną piłkarza dopiero wtedy, gdy ten już nie był w związku z Magdą, a z chorobą jego małego synka nie chce być łączona.
Nikogo nikomu nie odebrałam. Z Kubą zaczęliśmy się spotykać, jak rozstał się ze swoją poprzednią partnerką. Proszę mnie nie wciągać w chorobę, która dotknęła Kuby syna - odpisała.
Dalej wcale nie było lżej, bo wkroczyła kolejna obserwująca, która zagroziła Nowickiej, że "może kiedyś skończyć tak samo"...
Ale już jesteś w to wciągnięta. Wiedziałaś, że ma dwójkę dzieci. Myślisz, że je oleje dla ciebie, ale pomyśl, że możesz skończyć tak samo, jak mu się znudzisz - wypaliła fanka.
Tym razem narzeczona piłkarza odpisała jeszcze dosadniej i już się nie patyczkowała.
Nie wiem, skąd wnioski o olaniu. Posłuchaj, nie znasz mnie, więc zajmij się swoim życiem. Jeśli jesteś taką wróżką, to otwórz swoją działalność, jak ktoś będzie chciał korzystać z twoich usług, to śmiało, ale ja nie potrzebuję twoich wyssanych z palca teorii - skwitowała ostro.
Warto wspomnieć, że wcześniej Nowicka już miała spięcia z internautami. Jakiś czas temu apelowali nawet, aby "nie pozwoliła zrobić sobie dziecka", jednak wtedy atmosfera była nieco inna...
W Pudelek Podcast przyjrzymy się teoriom spiskowym o polskich celebrytach krążących w internecie!