11 stycznia 2024 roku doszło do wypadku samochodowego, wskutek którego zmarł 28-letni Radosław Ibron. Muzyk jechał z przyjacielem do szpitala, gdzie miał odebrać swoją partnerkę Klaudię oraz nowo narodzonego syna Filipa. Podczas kolizji doszło do zderzenia się trzech samochodów, a DJ zmarł na miejscu.
Przyjaciele Ibrona postanowili zorganizować zbiórkę, której celem jest wsparcie samotnej matki i jej dziecka. Planowany cel inicjatywy wynosi 30 000 zł, na chwilę obecną udało się zgromadzić ponad 15 000 zł.
11 stycznia doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął nasz serdeczny przyjaciel Radek. Dziś Radek miał odbierać z porodówki swoją ukochaną i swojego wyczekiwanego synka Filipka. Niestety, los chciał inaczej. Zakładamy tę zbiórkę na rzecz ułatwienia tych dni dla jego kobiety Klaudii i osieroconego synka Filipka - napisał założyciel zrzutki w opisie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Partnerka zmarłego Radosława Ibrona zabrała głos
W mediach społecznościowych zaczęły się pojawiać nieprzychylne komentarze internautów, którzy podważali słuszność zbiórki. Głos w sprawie postanowiła zabrać partnerka zmarłego. Klaudia zaznaczyła, że w żaden sposób nie przyczyniła się do powstania inicjatywy i apeluje do osób trzecich, aby uszanowali jej żałobę.
Chciałabym sprostować informacje na temat zbiórki, która została utworzona, aby po części pomóc mi i Filipowi. Dotarły do mnie komentarze, które są dla mnie bardzo krzywdzące. Zbiórka nie jest moim pomysłem, od zawsze utrzymuję się sama i nigdy od nikogo nie chciałam żadnych pieniędzy. W tym miejscu zamykam temat i proszę tylko o uszanowanie naszej żałoby - przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych.