W grudniu ubiegłego roku zmarł nagle Żora Korolyov. Śmierć 34-letniego tancerza poruszyła jego fanów i przyjaciół. Najmocniej dotknęła rodzinę - Żora osierocił córkę Sonię, owoc małżeństwa z Anną Kuznecową, w żałobie pozostawił też swoja partnerkę, Ewelinę Bator oraz mieszkającą w Ukrainie matkę.
Maryna Korolyv miała bardzo dobre relacje z synem i jego partnerką. Na Instagram mamy tancerza trafiały rodzinne zdjęcia ze spotkań - ostatnie zostały zrobione jesienią ubiegłego roku w Warszawie. Po śmierci syna Korolyov nie publikowała już postów.
Teraz pojawiła się w mediach społecznościowych za sprawą tragicznych wydarzeń, jakie rozgrywają się w Ukrainie. Od kilkunastu dni kraj ten jest objęty koszmarną wojną - rosyjskie wojsko bezwzględnie atakuje nie tylko obiekty strategiczne Ukrainy, ale i ludność cywilną. Przerażeni ludzie uciekają przed wojną - większość znajduje schronienie w Polsce.
Wśród uchodźców znalazła się też Maryna Korolyov. Kobieta opuściła swój dom i przyjechała do Warszawy, gdzie przyjęła ją partnerka syna. Ewelina Bator zamieściła na InstaStories zdjęcie z matką Żory.
Mama już w domu. Bezpieczna - pisze.
Również Maryna postanowiła okazać publicznie wdzięczność za gościnę i radość z pobytu w Polsce.
Z ukochaną córeczką - podpisała zdjęcie z Eweliną, które trafiło na jej profil.
W komentarzach przeczytać można słowa otuchy zarówno po polsku, jak i po ukraińsku.
A tak się o panią martwiłam - pisze Kasia Cerekwicka.
Pani Maryno, dużo zdrówka i siły w tym trudnym czasie; Tyle Pani musi przejść w ostatnim czasie. Wszystkiego dobrego - życzą internauci.