Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

"Paskowy" z TVP Info ujawnia szokujące kulisy pracy: "Ludzie tam wymiękają. Coraz więcej osób leczy się psychiatrycznie"

118
Podziel się:

Przemek Gulda z Wirtualnej Polski przeprowadził wywiad z osobą, która była odpowiedzialna za "paski" na antenie TVP Info. Były współpracownik stacji ujawnił szokujące realia, które mają panować u publicznego nadawcy. "To odbicie klasy politycznej".

"Paskowy" z TVP Info ujawnia szokujące kulisy pracy: "Ludzie tam wymiękają. Coraz więcej osób leczy się psychiatrycznie"
"Paskowy" z TVP Info udzielił wywiadu. Szok, jaka atmosfera ponoć tam panuje ("Wiadomości" TVP, East News)

Ostatnimi czasy coraz więcej mówi się o zmianach, jakie mają wkrótce zajść w TVP. Nie jest bowiem tajemnicą, że za czasów Zjednoczonej Prawicy publiczny nadawca stracił na zaufaniu Polaków, a wszystko przez propagandowy przekaz płynący z rządowych mediów.

"Paskowy" z TVP Info udzielił wywiadu. Aż trudno uwierzyć, co ujawnił

Szczególnym zainteresowaniem internautów cieszyły się "paski", które pojawiały się na antenie podczas emisji "Wiadomości" czy programów publicystycznych stacji. Przemek Gulda z Wirtualnej Polski przeprowadził wywiad z byłym "paskowym" z TVP Info, a więc z tym, który umieszczał je na antenie.

Tu należy zacząć od wyjaśnienia, bo rozmówca dziennikarza zaznacza, że mowa o "belkach", a nie "paskach", jak zwykli je nazywać internauci. Nie zmienia to natomiast faktu, że za czasów jego pracy w TVP na ekranach telewizorów pojawiały się teksty, które niekiedy śmiało można nazwać absurdalnymi.

Bartosz Gonzalez, czyli dawny współpracownik TVP, ujawnił też sporo na temat atmosfery panującej w stacji. Zacznijmy jednak od początku, a więc od pytania o to, którą "belkę" zapamięta do końca życia. Już na starcie dowiadujemy się, że to nie "belkowi" je tworzą, lecz osoby z "góry", a oni jedynie umieszczają je na ekranie.

Przebojem od zawsze był tekst o imprezie sylwestrowej TVP, że była najlepsza na świecie. To było tak głupie, że po tym, jak kilka razy pojawiło się na ekranie, sama dyrekcja kazała to skasować. Wśród moich "pasków" był też: "Trump wygrał", mimo że wszystkie inne telewizje pokazywały, że wygrał Biden. Takie było polecenie od dyrektora i trzymałem to na antenie do odwołania. Trudno, polecenie to polecenie. Wszystko, co się ukazuje na antenie na belce, musi mieć akceptację, również zdjęcie belki z anteny musi być na polecenie.

Choć Gonzalez nie wskazuje wprost, kto konkretnie wymyśla teksty, które trafiają potem na "belki", to przyznaje, że pracownicy niekiedy rozpoznawali autorów przez drobne szczegóły, takie jak interpunkcja czy konstrukcja zdań. Tu wspomniał m.in. o Samuelu Pereirze.

Z czasem nauczyliśmy się niekiedy rozpoznawać autora. Były różne drobiazgi, które wskazywały na tę czy inną osobę. Bardzo charakterystyczne były np. belki pisane przez Samuela Pereirę. Jego teksty miały bardzo często kropkę w środku. Na początku bardzo mnie to śmieszyło: w tytule prasowym nie ma przecież kropki, to jedno zdanie czy równoważnik zdania. Ale on najwyraźniej nie ma o tym pojęcia i stawia kropkę w środku, np. "Tusk się przeliczył. PAP: 100-150 tys. osób na marszu" - wspomina. Czasem budował zawrotne konstrukcje: "Nagonka opozycji na lekarzy i służbę zdrowia i oszukiwanie kobiet". Zresztą Pereira, który uchodzi za "asa wywiadu", polecenia i belki wysyłał SMS-em, zostawiając dowód swoich działań. Nikt inny z dyrektorów tego nie robił, polecenia zwykle przekazywano ustnie przez telefon wewnętrzny na biurku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kluzik ujawnia. Jest plan na TVP Info

Były współpracownik TVP gorzko o atmosferze w stacji. "Cynizm ma granice"

Rozmówca dziennikarza WP przyznał też, że w ostatnich latach na Woronicza coraz częściej pojawiały się osoby "z polecenia", a niekoniecznie takie, które mają konkretne kompetencje. Wiele osób ponoć dokonywało transferu do TVP z innych mediów przychylnych Zjednoczonej Prawicy głównie ze względów finansowych. "Góra" podejmowała też wiele kontrowersyjnych decyzji, które krytykowali pracownicy niższego szczebla - oczywiście po cichu i głównie między sobą.

Głośno nikt nic nie powiedział. Wszyscy się bali, że zostaną wyrzuceni z pracy. I rzeczywiście, mnóstwo ludzi było wtedy wyrzucanych. Czasem z bardzo błahych powodów - dowiadujemy się. Jeden z dyrektorów wsławił się tym, że chodził po redakcjach i mówił do wszystkich: "Nie chcesz tego robić, to nie rób, znajdziemy kogoś na twoje miejsce na poczcie". Trzeba tu wyjaśnić, że z budynkiem TVP Info na placu Powstańców Warszawy rzeczywiście sąsiaduje ogromny gmach Poczty Głównej. Czasem faktycznie można było odnieść wrażenie, że nowi ludzie, którzy byli zatrudniani, wcześniej pracowali na poczcie.

Sami współpracownicy TVP mieli się czuć sfrustrowani do tego stopnia, że niekiedy potrzebowali profesjonalnej pomocy. Wszystko po to, żeby "nie wymięknąć".

To może zabrzmieć zaskakująco, ale w kuluarach TVP na porządku dziennym są żarty z PiS-u, kpiny z dyrekcji. Musi być jakiś wentyl, bo ludzie tam wymiękają. Coraz więcej osób leczy się psychiatrycznie. Cynizm ma swoje granice. Wydaje mi się, że to jest już taki moment, że TVP Info nie da się zreformować - wskazuje wprost Gonzalez.

Nie mogło też zabraknąć podstawowego pytania - czy były "belkowy" TVP Info wstydzi się tego, że był częścią propagandowej machiny? Tu odpowiedź jest już mniej oczywista.

Tak długo, jak zajmowałem się publicystyką, tak długo, jak byłem jej częścią, nie był to problem. Jednak to jest publicystyka. Sięgnę po Jerzego Urbana, który przyda się w tej sprawie. Pytany kiedyś, dlaczego rzecznik rządu kłamie, powiedział, że kłamią jego źródła. Z TVP Info jest tak samo. To odbicie klasy politycznej, która mówi takim językiem i sięga po takie argumenty jak "paski" TVP - mówi i dodaje: Nie podpisywałem się pod niczym, ta anonimowość jest dla mnie ważna. Co innego dać twarz i nazwisko do materiału, w którym Tusk powtarza "fur Deutschland", co innego to napisać. Jednak sprawa samobójczej śmierci syna posłanki PO Magdaleny Filiks zabrała mi ten spokój. Tego nie dało się uciszyć i zrozumiałem, że uczestniczę w czymś głęboko obrzydliwym, w czymś, co zabija.

Były "belkowy" podkreśla również, że nie wierzy w skuteczne reformy w TVP Info. Po zmianie władzy będą oczywiście takie próby, jednak, jego zdaniem, będzie to dopiero zalążek ewentualnej rewolucji.

To miejsce trzeba wyczyścić do piwnic i zbudować kompletnie od nowa - podsumowuje.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(118)
WYRÓŻNIONE
ada
rok temu
A ja od 2 lat leczę się psychiatrycznie przez wicedyrektorkę w szkole. Niedobra wredna nie kochająca dzieci ani nauczycieli a pcha się po trupach do celu. Kobieta która wpisywała tematy lekcji a była nieobecna na lekcjach bo wtym czasie wykładała na studiach podyplomowych ponad 350 km tylko ze synowa pilnowała dzieci w klasie i tak przez pół roku. A teraz dorwała się stołka i wyzywa się za swoje jakieś niepowodzenia.
Mont Blanc
rok temu
Kto w tym państwie realnie pociąga za sznurki, bo przecież domniemuje, że nie Polacy...? Masa "samobójstw" na politycznym tle i nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności!!! Dawanie przyzwolenia na takie działania jest nie do przyjęcia!!! Dlaczego po dziś dzień nie wyjaśniono kto zabił Leppera i jego współpracowników, miesiąc po miesiącu...? Dlaczego przez tyle lat jest cisza?! To pokazuje w jakim państwie funkcjonujemy...
brawo!
rok temu
Kurski odwołany ze stanowiska w banku światowym! I to jest super nius na dzisiaj!
ooo
rok temu
Przecież ten paskowy dalej by tam pracował gdyby nie to, że go zwolniono, bo nawet z instrukcjami myliłsię i pisał bzdury na tych paskach
Mówią że
rok temu
Kurski został dziś odwołany ze stanowiska w Banku Światowym 💪👏👏👏
NAJNOWSZE KOMENTARZE (118)
Terefere
rok temu
nie rozumiem jednej prostej rzeczy: po jakiego wała ludzie pracują w miejscu gdzie są prześladowani, zastraszani i "mobingowani"? przecież można iść do innej pracy! znajoma uczy w szkole - koleżanki okrutne wraz z dyrektorką na czele, ta chodzi do psychologa łykając depresanty....pytam dlaczego nie zmieni szkoły..? nie wiem - pada odpowiedź....i mamy powód załamek :) ja również miałam pod górkę w jednej pracy - odeszłam jak tylko zdałam sobie sprawę, że czas spier.....lać :) polecam tą formę rozw.spraw nie tylko w kwestii zawodowej :)
Xzxz
rok temu
Myślicie ze w urzędach tez sielanka ? Mobbing to jest częste co spotyka pracownika. Zasowasz by utrzymać rodzine za słaba pensje to w pakcie dostajesz brak szacunku, znęcanie psychiczne.
Duk
rok temu
Pereira obrońca demokracji!
Gość
rok temu
A teraz o konkurencyjnej. Śmiało, czekam. Może o molestowaniu? Nie? Boicie się? Przecież wiecie.
FreeTV
rok temu
No najlepiej l4 wziac na głowę, w razie czego zasiłek nie przepadnie.... Leczyc to sie powinni już prędzej, chociaz za takie pieniadze, to pewnie wielu by wariata grało....
Gość
rok temu
Co raz więcej osób leczy się psychiatrycznie po oglądaniu TVN
Violka
rok temu
To fantastycznie, że w końcu zdecydowali się na leczenie (choc to raczej tylko ucieczka na L4). Bo że byli chorzy psychicznie, było widac 'przez osiem ostatnich lat'.
Ewa
rok temu
Wszędzie jest wyścig szczurów. W każdej stacji. W TVN też. Każdy, kto został zwolniony od razu opowiadał o tym, co działo się z pracownikami. Większość doświadczała mobbingu itp. Proszę nie opowiadać, że w TVP samo zło. Przyjdzie nowa miotła i będzie to samo. Telewizja publiczna zawsze była podległa władzy i teraz też tak będzie.
Tyh
rok temu
Koniec PiS tv
Była pracowni...
rok temu
To i tak nic w obliczu mobbingu jaki stosuje TVN. Ludzie, obudźcie się. W TVN dzieją się straszne rzeczy. Kobiety są już na skraju wytrzymałości.
Ola
rok temu
A po co tam siedzieli
Pracownik
rok temu
Niestety w biurze prawnym TVP pracuje ( pracowała z kadencji PIS) żona.p. Siemoniaka >Małgorzata, dzielnie walczyła w sądzie z pokrzywdzonymi pracownikami walcząc o swojego pracodawcę>!!! Do wiadomości teraz rządzących!!!
Come
rok temu
Przyszedl dzien zaplaty za szerzenie klamstwa i nienawisci. Podli, mali ludzie mysla, ze uciekna na L4 i procesy ich omina…Nie ludzcie sie.
Precz
rok temu
To prawda, jestem świadkiem, ludzie byli wtedy wyrzucani, bo np. ośmielili sie skrytykować konkubinę kumpla dyrekcji, że jest słaba. Kumpel szedł i mówił: zwolnij tego, zwolnij tamtą, bo ona chce mieć komfort w pracy. No i ta ona miała komfort - „niewygodni” ludzie tracili pracę. Prywatny folwark towarzystwa wzajemnej adoracji.
...
Następna strona