Patricia Kazadi, choć w show biznesie obecna jest od dawna, jakiś czas temu nieco się z niego wycofała. Teraz, po kilkuletniej przerwie, powoli wraca do pracy w mediach. Wydaje się jednak nieco odmieniona. Celebrytka chętnie pochyla się nad tematem samoakceptacji i szczerze opowiada o presji, z jaką mierzyła się przez lata działania w branży showbiznesowej.
Przypominamy: Patricia Kazadi wspomina sytuację na planie: "Jeden z reżyserów zapytał, czy JESTEM W CIĄŻY"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas ostatniej rozmowy z Pudelkiem Patricia wyznała, że choć przeszła długą drogę, podczas której walczyła o swoje zdrowie fizyczne, jak i psychiczne, wciąż ma wiele do przepracowania. Co ciekawe, 34-latka uważa się za osobę niepewną siebie i nieśmiałą, mimo że spora część jej pracy to występowanie przed publiką.
Nigdy nie byłam pewna siebie. (...) Jestem mocno nieśmiała, mam dalej masę kompleksów. Zmieniło się to, że z wiekiem zaczynam akceptować siebie, swoje wady i celebrować zalety - tłumaczy.
Kazadi nie ukrywa, że bycie osobą publiczną poważnie się na niej odbiło.
Przechodzisz przez różne rzeczy na oczach widzów. Odbywa się to z dużo większym natężeniem. A jak do tego nie miałeś właściwego wsparcia, zaplecza w domu czy najbliższym otoczeniu, to padasz na różnych płaszczyznach - mówi smutno i dodaje, że cztery lata nieobecności w mediach zadziałały na nią zbawiennie:
Bardzo mi pomogły odbudować siłę i zrozumieć, że są rzeczy ważniejsze niż to, ile masz kilogramów, czy masz drugą brodę, czy nie wiem co. Teraz mam to totalnie w poważaniu.
Celebrytka zdradza też, że nie jest już względem siebie tak krytyczna jak kiedyś.
Patrzę na swoje nogi i mówię: "No dobrze, dzisiaj kaczuszka, okej". Byłam dla siebie bardzo sroga i niemiła. Nie chcę taka być.
Patricia opowiedziała Michałowi Dziedzicowi również o tym, kiedy przeżyła największy życiowy "dół":
Najgorszy był moment mojego piku kariery. (...) Robiłam najpiękniejsze projekty, a byłam tak nieszczęśliwa. A to, że byłam nieszczęśliwa, sprawiało, że czułam się niewdzięczna. (...) Byłam przepracowana, przebodźcowana... - wspomina krytyczny moment.
Obejrzyjcie całą rozmowę z Kazadi.