Tegoroczny Marsz Niepodległości w Warszawie odbywa się pod hasłem "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski". Chociaż przywodzi na myśl najgorsze skojarzenia, organizatorzy zapewniają, że jest to wyjątkowo pokojowe wydarzenie. Na trasie startującej od Ronda Dmowskiego i kończącej się pod Stadionem Narodowym zebrało się, według organizatorów, około 100 tysięcy osób - służby porządkowe szacują zaś tę ilość na maksymalnie 20 tysięcy.
W tym roku, jak do tej pory, obeszło się bez większych incydentów. Tradycyjnie odpalano race, wykrzykiwano patriotyczne hasła i niesiono różne transparenty. W pewnym momencie stojący na czele pochodu działacz apelował: Mamy mały apel do kolegów z ŁKS-u. Weźcie się ogarnijcie, jak chcecie niszczyć, to wracajcie do Łodzi i tam sobie niszczcie**!** Kilkudziesięciu mężczyzn zaczęło się bić i okładać flagami po głowach.