Prawo i Sprawiedliwość dochodząc do władzy postanowiło podważyć autorytet Lecha Wałęsy. W mediach pojawiła się wówczas dyskusja, czy noblista był zaangażowany we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Największym wrogiem Wałęsy stał się Jarosław Kaczyński, będący orędownikiem tezy, wedle której byłemu prezydentowi nie należy się szacunek jego zwolenników.
Wałęsa tuż przed ostatnią miesięcznicą smoleńską trafił do szpitala. Stwierdził, że jest mu przykro z tego powodu i wystosował apel do uczestników poniedziałkowego protestu w Warszawie, prosząc o pokojowe demonstracje. Dodał, że chce wziąć udział w kontrmanifestacji podczas kolejnej miesięcznicy smoleńskiej 10 sierpnia.
Katarzyna Warnke w rozmowie dla portalu PrzeAmbitni nazwała byłego prezydenta RP "ikoną sprzeciwu". Zdaniem aktorki 73-latek powinien nadal angażować się w polityczne i społeczne dyskusje. Celebrytka skrytykowała również rządy Prawa i Sprawiedliwości, twierdząc, że Polska zmierza do rządów jednej partii:
Bardzo cenię Lecha Wałęsę. Gdyby się odsunął od polityki, te cudowne zmiany nie były tak szybko. Lech Wałęsa jest ikoną sprzeciwu. Bardzo przeżywam to, co się dzieje. Wracamy do autorytarnych rządów jednej partii. Wałęsa dobrze rozumie taki moment historyczny. Boję się tłumu, ale już zdarzyło mi się uczestniczyć w manifestacjach.
_
_
_
_
_
_
Źródło: www.przeAmbitni.pl