Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Patrycja i Andrzej Sołtysikowie otwierają się na temat starań o drugie dziecko: "Każde niepowodzenie to trudne doświadczenie"

165
Podziel się:

Patrycja Sołtysik i Andrzej Sołtysik nie ukrywają, że marzą o kolejnym potomku. W najnowszym wywiadzie małżonkowie opowiedzieli o swoich doświadczeniach w walce o powiększenie rodziny. "Dojrzewam do myśli, że jestem mamą jednego wspaniałego syna i być może to jest moja droga" - wyznała żona dziennikarza.

Patrycja i Andrzej Sołtysikowie otwierają się na temat starań o drugie dziecko: "Każde niepowodzenie to trudne doświadczenie"
Patrycja Sołtysik i Andrzej Sołtysik opowiadają o staraniach o kolejne dziecko (AKPA, Instagram, Kurnikowski)

W 2015 roku Andrzej Sołtysik poślubił młodszą o 23 lata Patrycję Czop. Od tamtej pory media coraz częściej interesują się życiem prywatnym dziennikarza. Choć prowadzący "Dzień Dobry TVN" na ogół stara się raczej unikać publicznych zwierzeń, jego żona jest w tej kwestii nieco bardziej otwarta. Kilka lat temu Patrycja Sołtysik opublikowała w sieci emocjonalny wpis, w którym otworzyła się na temat zagrożonej ciąży i walki o życie syna. W grudniu ubiegłego roku szczerym wyznaniem na temat rodzicielstwa podzielił się natomiast sam Sołtysik. Dziennikarz wyznał wówczas w "Dzień dobry TVN", że wraz z żoną borykają się z problemem niepłodności.

Patrycja i Andrzej Sołtysikowie są rodzicami sześcioletniego Stanisława. Małżonkowie nie ukrywają jednak, iż marzą o kolejnym dziecku. Ostatnio Andrzej Sołtysik i jego żona postanowili opowiedzieć o swojej walce o powiększenie rodziny w cyklu "Intymne rozmowy" na dziendobrytvn.pl. W rozmowie z Karoliną Kalatzi Patrycja Sołtysik zdradziła, że w ich domu znajdują się dwa dziecięce pokoje - jeden z nich wciąż czeka na kolejnego potomka pary.

Jest czarną dziurą, w sercu, w tym domu (...) Staś bardzo chciałby mieć rodzeństwo - wyznała.

My też wiemy jako świadomi rodzice, jaka jest waga posiadania rodzeństwa w przypadku Staszka, a poza tym jego chęć jest taka szczera - dodał Sołtysik.

Zobacz także: Dofinansowanie in vitro. Wiceminister rodziny: W naszym badaniu nie było wskazania

W rozmowie małżonkowie podkreślili, że otwarcie rozmawiają z synem nie tylko o swoich staraniach o powiększenie rodziny. Chłopiec jest świadomy, że jego rodzice muszą poddawać się badaniom czy przyjmować zastrzyki. Żona Sołtysika opowiedziała również o sytuacji, która miała miejsce po jednej z jej lekarskich wizyt. Czekający na korytarzu kliniki chłopiec nazwał wówczas lekarza mamy "bardzo dobrym człowiekiem i najważniejszym lekarzem na świecie". Gdy Sołtysik przypomniała synowi, że niedawno w podobny sposób zachwalał dentystę, ten odparł:

Mamo, ale bez zębów można żyć, a bez dzieci nie - wspominała żona dziennikarza.

Podczas wywiadu żona Andrzeja Sołtysika nie ukrywała, że zdarzają się jej chwile zwątpienia i ciężko jest jej przejść do porządku dziennego po kolejnych próbach zajścia w ciążę. Myśli celebrytki wciąż zaprzątają bowiem wyobrażenia o życiu z dwójką pociech. Jak przyznał dziennikarz, Patrycja czasem zastanawia się nawet, w którym miesiącu mogłoby przyjść na świat jej dziecko czy jakiego byłoby znaku zodiaku.

Są takie momenty, że przychodzi jakaś data i mówię sobie, że tego dnia mógłby być poród, albo w te święta bylibyśmy we czwórkę (...) Każde niepowodzenie, nie mówiąc o poronieniu, tylko po prostu o nieprzyjęciu się transferu, to jest trudne doświadczenie, bo chcąc nie chcąc, już obliczyłaś sobie, w którym tygodniu byłabyś już za chwilę - wyznała.

To pokazuje, jak bardzo dotyczy to kobiety, jej umysłu i ciała - wtrącił Sołtysik.

Patrycja w rozmowie zdradziła, że czasem ciężko jest jej patrzeć na innych rodziców, gdyż sama tak bardzo pragnie kolejnego potomka. Żona dziennikarza wspomniała nawet moment, kiedy jej bliska koleżanka ze studiów została mamą. Celebrytka nie chciała wówczas odwiedzić znajomej, gdyż "nie była w stanie zobaczyć się z małym dzieckiem". Jak również wyznała, stopniowo zaczęła oswajać się z myślą, że być może nie będzie już jej dane zostać matką.

Dojrzewam do myśli, że jestem mamą jednego wspaniałego syna i być może to jest moja droga. Nie chcę, żeby przez ten czas starania, który jest bardzo absorbujący, zabierać czas Stasiowi z jego dzieciństwa - wyznała.

Prowadząca program zapytała także Sołtysików, czy rozważali adopcję. Małżonkowie otwarcie przyznali, że gdyby tylko mieli możliwość adoptowania dziecka, z pewnością by z niej skorzystali. Ich szanse przekreśla jednak wiek dziennikarza.

Jest, mówiąc wprost, za stary. To nie jest kwestia naszego uprzedzenia, że nie chcielibyśmy (...), ale nie mamy takiej szansy - zdradziła.

Doceniacie ich szczerość?

Zobacz także: Oszust z Tindera i skamlący Stanowski
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(165)
WYRÓŻNIONE
Taka
3 lata temu
To smutne...wiele par ma ten problem dobrze ze poruszają ten temat. Trzymam kciuki za powodzenie, w końcu się uda :)
Taka
3 lata temu
Rozumiem bo sama to przechodze. Pani ma jedno dziecko a ja ciagle nic.... mozna sie zalamax
Jhhh
3 lata temu
Rozumiem sama staram się o drugie od 1,5 roku było jest bardzo ciężko ciągły płacz przy każdym teście ciążowym ze znów się nie udało. Jest bardzo bardzo ciężko. Muszę chyba tez przestawić myśli ze jestem mama jednego dziecka
sara
3 lata temu
Nigdy nie zrozumiem dlaczego niektóre kobiety mają takie straszne parcie na dzieci. Jeżeli nie wychodzi, to pewnie jest jakiś powód, natura ma jakiś powód. Dlaczego po prostu nie zaakceptować tego i nie zająć się czymś innym? Zrobić coś dobrego dla świata i ludzi, jest tyle potrzeb. Włożyć tą swoją energię i miłość w pomaganie innym, albo chociaż w jakąś samorealizację. Dzieci są wspaniałe, ale to nie jedyna droga życiowa przecież.
Joanna
3 lata temu
Ja też mam 1 dziecko. Dziesięcioletniego już syna. Jestem po dwóch stratach (na początku i w połowie ciąży). Nie miałam już sił na dalsze próby i starania. Zjadłoby mnie to emocjonalnie, psychicznie... Po przepracowaniu sobie tego wszystkiego w głowie stwierdziłam, że mam szczęście. Skupiłam się na nim i wszystko się poukładało. Nie czuję, jakby mojej rodzinie czegoś brakowało. Wprost przeciwnie – czuję, że jest tak, jak ma być. Po prostu.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (165)
Pipi2517
3 lata temu
W sumie to trudny temat ale mam córeczkę i bardzo się cieszę. Może więcej zajmijcie się sobą a nie reklama samych siebie i produktów
Maria
3 lata temu
Dziewczyny nawet ładne jak ta nie mają dużego wyboru w dzisiejszym świecie wśród chłopaków i czepiają takich podstarzałych, ostatecznie znany dziennikarz.
Aga
3 lata temu
Nie interesują mnie te wynurzenia. Takie sprawy należy zachować najbliższemu gronu i lekarzowi.Ludzie też mają taki problem i nie idą do gazet.
gosc
3 lata temu
Tata z corka.Tyle w temacie.
mama
3 lata temu
to Sołtysik ja zmusza
mama
3 lata temu
to Sołtysik ja zmusza
Sąsiad
3 lata temu
...poprosić sąsiada... pomoże...
patimati
3 lata temu
mocna zaburzona dziewczyna, to już kolejne wynurzenia i projekcje na temat przyszłych dzieci, których może nie być. A może czas zająć się synem, który już jest, zadbać nie o sponsorów i modne dodatki tylko jego rozwój, który mocno odbiega od rówieśników. I te zdania, które niby jej syn wypowiedział, niezły żart, po co tak przenosić swoje problemy na dziecko i go obarczać, dziwne to trochę. Pewnie z kolejnym dzieckiem będzie podobnie jak ze Stasiem, najpierw długie karmienie piersią na siłę - bo po co dać dziecku się rozwijać i usamodzielniać, lepiej karmić do 5 roku życia, a potem robić z niego bardzo dojrzałego i wręcz dorosłego. Polecam terapię i pozwolić dziecku być dzieckiem na odpowiednim etapie rozwoju.
Ewa
3 lata temu
Słowa" by nie przeszkadzało" o adoptowanym dziecku mnie zniesmaczyły... dobrze że nie kwalifikują się do adopcji bo to dziecko nie byłoby kochane jak własne. Tyle w temacie
Lena
3 lata temu
Naprawdę męczą mnie historię par starających się o dziecko. Mam takie kobiety w pracy. Od rana do nocy tylko o ich staraniach, invitto, poronieniach. Wszystkie mają już jedno albo dwójkę dzieci. Siedzę tam, jem kanapkę i słyszę ile by miało jej dziecko gdyby nie poronila. Ludzie teraz chcą wszystkiego i nie potrafią sobie niczego odmówić. Strasznie to egoistyczne na zasadzie: jestem tak wyjątkowa, że ja MUSZE się rozmnażać dalej. Nie, nie jesteś. Czasami tak już w życiu się układa, że nie ma się wszystkiego i trzeba umieć się z tym pogodzić. Dodam jeszcze, że te wasze starania są interesujące tylko dla was samych, ewentualnie dla dziadków lub kilku bliskich osób. Reszta ma to naprawdę w d..e. Są większe problemy niż niemożność zajścia w ciążę.
No
3 lata temu
Żeby zrobić dziecko trzeba się bzykać regularnie najlepiej co drugi dzień nie myśleć o tym że chce się spłodzić tylko czerpać przyjemność z sexu 🤷‍♀️ tak tak o drugie też walczyłam 4 długie lata przyszła pandemia zamknęli nas w domu zaczęliśmy z mężem doceniać siebie kochać się namiętnie dzień w dzień i oooooo śpi obok mnie córką prawie 8 lat i syn 12mcy 😊
kaja
3 lata temu
Też mam zdjęcie z teściem, ze świąt.
Nom
3 lata temu
Dziewczyno Ty jeszcze wszystko możesz, jesteś taka młoda
Koko
3 lata temu
Szczerze? Jakbym miala jedno dziecko to bym sie cieszyla. Po co robic sobie takie parcie?
...
Następna strona