W 2015 roku Andrzej Sołtysik poślubił młodszą o 23 lata Patrycję Czop. Od tamtej pory media coraz częściej interesują się życiem prywatnym dziennikarza. Choć prowadzący "Dzień Dobry TVN" na ogół stara się raczej unikać publicznych zwierzeń, jego żona jest w tej kwestii nieco bardziej otwarta. Kilka lat temu Patrycja Sołtysik opublikowała w sieci emocjonalny wpis, w którym otworzyła się na temat zagrożonej ciąży i walki o życie syna. W grudniu ubiegłego roku szczerym wyznaniem na temat rodzicielstwa podzielił się natomiast sam Sołtysik. Dziennikarz wyznał wówczas w "Dzień dobry TVN", że wraz z żoną borykają się z problemem niepłodności.
Patrycja i Andrzej Sołtysikowie są rodzicami sześcioletniego Stanisława. Małżonkowie nie ukrywają jednak, iż marzą o kolejnym dziecku. Ostatnio Andrzej Sołtysik i jego żona postanowili opowiedzieć o swojej walce o powiększenie rodziny w cyklu "Intymne rozmowy" na dziendobrytvn.pl. W rozmowie z Karoliną Kalatzi Patrycja Sołtysik zdradziła, że w ich domu znajdują się dwa dziecięce pokoje - jeden z nich wciąż czeka na kolejnego potomka pary.
Jest czarną dziurą, w sercu, w tym domu (...) Staś bardzo chciałby mieć rodzeństwo - wyznała.
My też wiemy jako świadomi rodzice, jaka jest waga posiadania rodzeństwa w przypadku Staszka, a poza tym jego chęć jest taka szczera - dodał Sołtysik.
Zobacz również: Patrycja Sołtysik wspomina walkę o życie syna. Jej ciąża była zagrożona: "Lekarze NIE DAWALI NAM WIĘKSZYCH SZANS"
W rozmowie małżonkowie podkreślili, że otwarcie rozmawiają z synem nie tylko o swoich staraniach o powiększenie rodziny. Chłopiec jest świadomy, że jego rodzice muszą poddawać się badaniom czy przyjmować zastrzyki. Żona Sołtysika opowiedziała również o sytuacji, która miała miejsce po jednej z jej lekarskich wizyt. Czekający na korytarzu kliniki chłopiec nazwał wówczas lekarza mamy "bardzo dobrym człowiekiem i najważniejszym lekarzem na świecie". Gdy Sołtysik przypomniała synowi, że niedawno w podobny sposób zachwalał dentystę, ten odparł:
Mamo, ale bez zębów można żyć, a bez dzieci nie - wspominała żona dziennikarza.
Podczas wywiadu żona Andrzeja Sołtysika nie ukrywała, że zdarzają się jej chwile zwątpienia i ciężko jest jej przejść do porządku dziennego po kolejnych próbach zajścia w ciążę. Myśli celebrytki wciąż zaprzątają bowiem wyobrażenia o życiu z dwójką pociech. Jak przyznał dziennikarz, Patrycja czasem zastanawia się nawet, w którym miesiącu mogłoby przyjść na świat jej dziecko czy jakiego byłoby znaku zodiaku.
Są takie momenty, że przychodzi jakaś data i mówię sobie, że tego dnia mógłby być poród, albo w te święta bylibyśmy we czwórkę (...) Każde niepowodzenie, nie mówiąc o poronieniu, tylko po prostu o nieprzyjęciu się transferu, to jest trudne doświadczenie, bo chcąc nie chcąc, już obliczyłaś sobie, w którym tygodniu byłabyś już za chwilę - wyznała.
To pokazuje, jak bardzo dotyczy to kobiety, jej umysłu i ciała - wtrącił Sołtysik.
Patrycja w rozmowie zdradziła, że czasem ciężko jest jej patrzeć na innych rodziców, gdyż sama tak bardzo pragnie kolejnego potomka. Żona dziennikarza wspomniała nawet moment, kiedy jej bliska koleżanka ze studiów została mamą. Celebrytka nie chciała wówczas odwiedzić znajomej, gdyż "nie była w stanie zobaczyć się z małym dzieckiem". Jak również wyznała, stopniowo zaczęła oswajać się z myślą, że być może nie będzie już jej dane zostać matką.
Dojrzewam do myśli, że jestem mamą jednego wspaniałego syna i być może to jest moja droga. Nie chcę, żeby przez ten czas starania, który jest bardzo absorbujący, zabierać czas Stasiowi z jego dzieciństwa - wyznała.
Prowadząca program zapytała także Sołtysików, czy rozważali adopcję. Małżonkowie otwarcie przyznali, że gdyby tylko mieli możliwość adoptowania dziecka, z pewnością by z niej skorzystali. Ich szanse przekreśla jednak wiek dziennikarza.
Jest, mówiąc wprost, za stary. To nie jest kwestia naszego uprzedzenia, że nie chcielibyśmy (...), ale nie mamy takiej szansy - zdradziła.
Doceniacie ich szczerość?