Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|

Patrycja Kujawa tłumaczy się z szycia sukni TYLKO w małych rozmiarach: "Przed ciążą nosiłam rozmiar 36, a teraz 42 i nie mam o to pretensji do świata"

372
Podziel się:

Wokół projektantki rozpętała się niemała burza, po tym jak odmówiła uszycia kreacji ślubnej powyżej rozmiaru 38. "Takie ładne sukienki, a taki nieprofesjonalna obsługa. Nie dotarłam nawet do etapu umówienia się na przymiarki" - ubolewa odprawiona z kwitkiem internautka.

Patrycja Kujawa tłumaczy się z szycia sukni TYLKO w małych rozmiarach: "Przed ciążą nosiłam rozmiar 36, a teraz 42 i nie mam o to pretensji do świata"
Patrycja Kujawa zabiera głos w sprawie afery z niedoszłą klientką jej salonu sukien ślubnych (ONS)

Patrycja Kujawa dała się poznać za sprawą współpracy z Dodą. Choć w jednym z wywiadów projektantka wyznała, że zdecydowanie bardziej woli prezentować swoje kreacje na kobietach o pełniejszych kształtach, zdaje się, że nieco zmieniła w tej kwestii zdanie.

Ostatnio o Kujawie zrobiło się wyjątkowo głośno. Jednak nie w kontekście nowej kolekcji, a w związku z konwersacją, jaka wywiązała się między Patrycją a potencjalną klientką. Jedna z zainteresowanych nawiązaniem współpracy ze Ślubne Atelier OrOr internautka skontaktowała się z salonem celem kupna sukni ślubnej. Na wstępie jednak (zapewne po ocenie sylwetki ze zdjęć) uzyskała informację, że Patrycja i jej zespół "szyją do rozmiaru 38 włącznie".

Gdy zdziwiona odpowiedzią kobieta postanowiła dociekać, dlaczego tak jest, okazało się, że to wszystko przez "prześwitujące suknie", które salon ma w swojej ofercie, i które najwyraźniej nie nadają się dla osób z większym rozmiarem. Dodatkowo w rozmowie z dotkniętą klientką osoba z obsługi powołała się na regulamin:

Dziękuję Pani za uwagi, lecz regulamin atelier leży w gestii naszej, a nie nikogo innego - odpisała chłodno.

Niezadowolona niedoszła posiadaczka sukni od Kujawy wystawiła także salonowi negatywną opinię, którą okrasiła obszernym komentarzem.

Takie ładne sukienki, a tak nieprzyjemna i nieprofesjonalna obsługa. Nie dotarłam nawet do etapu umówienia się na przymiarki, ponieważ po zadaniu kilku pytań zostałam zablokowana na Facebooku - żali się dotknięta klientka, która błyskawicznie doczekała się odpowiedzi na swoje uwagi:

Życzymy powodzenia. Znacznie bardziej interesują nas nasze dziewczyny, które poszły w tych sukniach do ślubu. Na początek proszę się pochwalić, co tam pani pisała, czy mam zacytować? Jak zwykle kwestia rozmiaru tak ciężka do zaakceptowania... Proszę iść wylewać swoje żale gdzie indziej - czytamy.

Zobacz także: Projektantka zdradza kulisy pracy z Dodą: "Wkłada zawsze swoje dwa gorsze"

Po tym jak w sieci zawrzało, a na forach pojawiły się komentarze na temat tego, że ton odpowiedzi Atelier pozostawia wiele do życzenia, a PR firmy to "nieporozumienie", Patrycja postanowiła odnieść się do sprawy za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.

Ja przed ciążą nosiłam rozmiar 36, teraz dojechałam do 42 i nie mam o to pretensji do świata. Jeśli nie wrócę do swojej figury, nie przyjdzie mi do głowy mieć żalu do świata, że są rzeczy, które do mnie nie będą nigdy pasować - pisze na Facebooku, odnoszą się do komentarzy niezadowolonej klientki i internautów. (...) Tak ciężko zaakceptować, że tak samo, jak istnieją miejsca szyjące duże rozmiary, są też te, które szyją małe? Dziewczyno, co ci da takie zachowanie, wysłanie takiej wiadomości? Będzie ci lepiej, jak sobie pozaczepiasz, a potem popiszesz w internecie, jak źle zostałaś potraktowana? Tak ciężko przeczytać na stronie i dosłownie wszędzie, że od jakiegoś czasu specjalizujemy się tylko i wyłącznie w małych rozmiarach i ażurowych sukniach? - ubolewa właścicielka Ślubne Atelier OrOr.

Dodatkowo zarówno prywatnym instagramowym profilu projektantki, jak i koncie salonu pojawił się skan przygotowanego przez kancelarię oświadczenia. Z dokumentu możemy między innymi wyczytać, że Kujawa "padła ofiarą hejtu", a polityka salonu nie powinna być "przedmiotem dyskusji", gdyż wynika ona ze swobodnego wyboru grupy docelowej klientów. Dodatkowo projektantka zaprzeczyła, jakoby miałaby dyskryminować osoby ze względu na ich rozmiar.

Przekonują Was jej wyjaśnienia?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(372)
WYRÓŻNIONE
Gdjsjjsns
4 lata temu
Jej firma - jej sprawa. Widocznie musiały być jakieś przeszkody techniczne, miała prawo tak zadecydować
Kalina
4 lata temu
Szyć może dla kogo chce, to prawda. Ale kultury osobistej nie ma za grosz. Pokazała też, że brak jej dystansu i profesjonalnego podejścia. To akurat niezbyt dobrze świadczy o jej firmie, której przecież jest wizytówką. Można było uprzejmiej i delikatniej odmówić. Pokazałaby klasę i spryt biznesowy. A tak, jej wywody zniechęcają do zapoznania się z ofertą atelier. I niby atelier, a maniery jak spod budki z piwem...
Dorotka
4 lata temu
Rozumiem politykę firmy, ale forma odpowiedzi PR jest wredna i zenujaca. Noszę 36/38 ale nie chciałabym tam kupić czegokolwiek, bo kto wie może nie spodoba im się moja twarz lub wzrost i może skomentują to w niemiły sposób.
Beka
4 lata temu
Rzekome atelier, w projekty sukien zerzniete z pinteresta...
nick
4 lata temu
mnie najbardziej razil ton wypowiedzi,pracuje w obsłudze klienta i nie wyobrażam sobie żeby w tak chamski sposób odpisywać do klienta!!!używanie tekstów w stylu dziewczyno...itp co to ma być!!!!??? taki salon powien być zbojkotowany ...za pogardę i brak szacunku
NAJNOWSZE KOMENTARZE (372)
ala
rok temu
Myślę, że nie należy się czepiać, sklep/pracownia/ ma prawo szyć małe rozmiary. Co do języka i formy komunikacji - jest fatalny, nie da się ukryć. Polszczyzna pozostawia wiele do życzenia. Jednak, na litość boską, ta pani jest krawcową, jej zadaniem jest szyć a nie zajmować się konwersacją. Nikt nie jest idealny:).
Mia
4 lata temu
Skoro większość uważa że podobne sukienki są na ali lub pintereście, to niech mi pokaże xd
CiociaShizune
4 lata temu
slabe bardzo.......... moze robic co chce, ale to nie zmienia faktu ze zyjemy w fatphobic society my luvs xxx
Gościówa
4 lata temu
Nie szyje dla kobiet majacych wiekszy rozmiar to ok jej sprawa, jest masa sklepow, w ktorych nie ma wiekszych rozmiarów i nikt nie robi z tego afer. Natomiast kwestia obsługi potencjalnej klientki to żenada niestety, nawet jezeli nie jest w grupie docelowej to szacunek sie nalezy. Z ciekawosci "rzucilam okiem" na instagramowy profil, a tam od wejscia post na rozowym tle "nie WYPISUJCIE do mnie o ceny" serio? Wlascicielka firmy i taki tekst do klientów bez, ktorych by jej nie było? Nie wypisujcie do mnie... 😅 Rozumiem, ze ma zapewne ludzi którzy sie tym zajmuja, ale to sie chyba w takiej sytuacji inaczej formułuje taka informacje.
I LO
4 lata temu
Patrycja już w czasach liceum była średnio sympatyczna. Można wyjechać z Sieradza ale Sieradz nie wyjedzie z Ciebie ;) pozdrawiam
aaa
4 lata temu
Taka propozycja ode mnie, co można było odpisać: "Szanowna Pani [Anno], Serdecznie dziękujemy za zainteresowanie naszą kolekcją! Niestety, że względu na wewnętrzne ograniczenia produkcyjne, zajmujemy się wyłącznie szyciem sukni do rozmiaru 38 włącznie. Trzymamy kciuki za znalezienie wymarzonej sukni w innym salonie i życzymy wszystkiego najpiękniejszego na nowej drodze życia!" Odmowa realizacji usługi to jedno, forma to drugie. Odpowiedzi właścicielki brzmią jakby była rozwścieczoną gimnazjalistką.
Hala
4 lata temu
Bardzo brzydka i nieprofesjonalna odpowiedz wlascicielki , brak szacunku do klienta ,ciekawe jak by sie zachowala np .do corki przydenta lub innej wysoko postawionej osoby w polsce, uwazam ze to dyskryminacja osob otylych sa ludzie co lubia pulchne ksztalty ktos w koncu z taka osoba się żeni wiedz komus np.przyszlemu mężowi sie podoba tak! i co by sie takiego stalo jak by szyli sukienki dla wszystkich rozmiarow przeciez kazdy chce czuc sie pieknie , ze sukienki sa przezroczyste to tez żadne tlumaczenie , klientka mogla by doszyc lub kupic sobie halke ! Jaki to problem i klientka miala by sukienke a wlascielka by zarobila pieniazki , dla mnie to dyskryminacja osob otylych
kiki
4 lata temu
nie ma większych rozmiarów , to nie ma po co o tm pisać , nie rozumiem kobiety , do kogo ma żal upsss
Lena
4 lata temu
Była kilka lat temu taka sytuacja w USA, jedna z aktorek nominowanych do Oscara, o trochę większych gabarytach zgłosiła się do pewnego domu mody o uszycie dla niej sukni, odmówiono ponieważ była za duża, na to odpowiedział na forum publicznym jeden z wielkich kreatorów mody, że jeśli krawiec odmawia uszycia ubrania w większym rozmiarze to jest d... a nie krawiec, i nie potrafi szyć, żeby uszyć ubranie w większym rozmiarze trzeba być mistrzem, czyli ta pani o której mowa w artykule jest taką krawcową, powinna prześcieradła szyć
wszcząs
4 lata temu
Wszcząsło mną to straszliwie. Jestem wszcząśnięty i zamieszany.
Alina
4 lata temu
zwyczajnie nie potrafisz szyć i przyznaj się
Alina
4 lata temu
a ty się posuń i zrób miejsce jak nie potrafisz selekcja naturalna zostanie bardziej inteligenty
Alina
4 lata temu
hahahaahhahahah ale niemądra
Alina
4 lata temu
smieje sie z tego
...
Następna strona