W 2021 roku fanów zespołu Perfect czekały druzgocące wieści. Grzegorz Markowski poinformował wówczas, że nie wyruszy w tournée z okazji 40-lecia formacji, a powodem miało być to, że nie będzie w stanie dać z siebie 100 procent podczas występów na żywo. Podejrzewano, że może to wynikać z problemów ze zdrowiem, co przyznał w końcu sam wokalista.
Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak, jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś - poinformował wówczas z nieukrywanym żalem.
Przypomnijmy: Grzegorz Markowski nie wyruszy w ostatnią w karierze trasę koncertową! "Mój stan zdrowia się POGORSZYŁ"
Patrycja Markowska mówi o stanie ojca. Przyznaje, że nie szykuje wielkiego powrotu na scenę
Od pamiętnego oświadczenia Grzegorz Markowski rzadko pokazuje się publicznie, jednak w zeszłym roku gościł w jednym z utworów córki, Patrycji Markowskiej. Choć piosenka "Kieszenie" ucieszyła fanów Perfectu, to na powrót wokalisty do koncertowania czy nagrywania w studio nie ma raczej co liczyć. Patrycja nie ukrywa, że dziś namówienie ojca na wejście na scenę to zadanie prawie niewykonalne.
Bardzo trudno wyczuć moment, do którego mogę go namawiać, natomiast każde nasze wyjście na scenę jest niewyobrażalnym przypływem energii, takim świętem i wzruszeniem. Naprawdę się wzruszam i on też. Kiedy śpiewamy piosenkę "Niewiele ci mogę dać", której nie chciałam z nim śpiewać, w ogóle nie ruszałam utworów Perfectu, ale kiedyś zaśpiewaliśmy ją po raz pierwszy... to jest jakaś taka aura najwyższego kosmosu. Zawsze będę za to bardzo wdzięczna. To już się zdarza bardzo sporadycznie i nie wiem, na ile go jeszcze ciągnąć za rękę - przyznaje w rozmowie z Plejadą.
Jednocześnie Markowska potwierdza, że ojciec nie chce nagrywać nowej muzyki, bo musiałby ją promować, a to byłoby dla niego sporym wysiłkiem.
Nie czuję, żeby on tego chciał. Z nagraniem piosenki wiąże się później promocja, a on tego już nie chce robić - mówi wprost. Wychodzi na koncercie na kilka utworów, ale to jest jednak podróż, a on zawsze chce dawać z siebie 100 procent. Muszę wyczuć moment, gdy on mówi "stop" i tak jest. (...) Jest taki rodzaj nostalgii i smutku, że coś się kończy, jakiś rozdział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się czuje Grzegorz Markowski? Jego córka ujawnia: "Sam powiedział, że za dużo pracował"
Patrycja powiedziała też kilka słów na temat tego, jak obecnie miewa się jej ojciec. Przyznała, że szum medialny jest mu teraz niepotrzebny, a wcześniej był wyraźnie przepracowany. Teraz zwolnił tempo i przede wszystkim wypoczywa.
Ewidentnie potrzebuje wyciszenia. Myślę, że u niektórych przychodzi wypalenie zawodowe, przebodźcowanie. On sam to powiedział, że za dużo pracował. Może gdyby wcześniej ten pociąg zwolnił, to teraz miałby tej siły trochę więcej. Oni się bardzo kochają z moją mamą, chodzą do lasu z psem, czasami sobie gdzieś pojadą, mogą podróżować. Myślę, że jeśli ma się 70 lat i taki dorobek na karku, to rzeczywiście ma się prawo robić to, co się chce robić.
Co więcej, dziś to Markowski namawia córkę, żeby nie igrała ze zdrowiem i zachowała balans.
Ciągle do mnie mówi: jeden dzień w dresie, w piżamie, wyłączasz telefon, musisz tak robić. On bardzo o to u mnie walczy, naprawdę.