Patrycja i Andrzej Sołtysikowie po raz pierwszy zostali rodzicami w 2015 roku, kiedy na świat przyszedł ich syn, Staś. Para nigdy nie ukrywała, że chciałaby, żeby ich rodzina się powiększyła. Na spełnienie tego marzenia czekali do lipca tego roku. W połowie miesiąca urodziła im się córeczka Antonina, o czym dumni i szczęśliwi rodzice poinformowali w mediach społecznościowych.
Z ogromną przyjemnością i jeszcze większym wzruszeniem chciałabym powiedzieć Wam, że od 10 dni jesteśmy już razem. Antonina Irenka urodziła się 17.07 i dopełniła naszą rodzinkę. To były najpiękniejsze dni tylko dla nas, pełne miłości, czułości, wzruszeń i emocji, które zostaną we mnie na zawsze! Ten pierwszy czas naszej czwórki w obecności najbliższych dla nas osób sprawił, że piękniejszego początku wspólnej drogi nie mogłam sobie wymarzyć. A przed nami… całe życie! - napisali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek na profilu Patrycji Sołtysik znalazły się zdjęcia z uroczej sesji zdjęciowej z córeczką. Sołtysik nie wstydziła się pokazać blizn po cesarskim cięciu. Jak sama przyznała, dwójkę swoich dzieci urodziła w ten sposób.
Kobiece ciało jest niesamowite, czasem myślę, że posiada naprawdę magiczne moce. Moje zniosło wiele, bardzo wiele… ale nie powiem, "że zbyt wiele", bo tuląc w ramionach moje drugie zdrowe dziecko, niczego nie żałuję i przeszłabym przez to wszystko jeszcze raz. Lata walki i starań zostawiły widoczne blizny na skórze brzucha i te niewidzialne ale odczuwalne w moim sercu - zaczęła swój wpis.
ZOBACZ: Patrycja Sołtysik chwali się sesją zdjęciową z nowonarodzoną córką: "Czuję ogromny przywilej" (FOTO)
W dalszej części nawiązała do swojej sytuacji. Przyznała, że po drugim porodzie nabrała jeszcze większego szacunku do ciała.
Najbardziej widoczna jednak i najbardziej symboliczna jest blizna po porodzie. Dwukrotnie zostałam mamą przez cesarskie cięcie. Nigdy nie zrozumiem, jak można powiedzieć, że to łatwiejszy sposób na poród, albo sprowadzać cięcie do drobnego zabiegu. Zarówno poród siłami natury, jak i ten przez cesarskie cięcie to wysiłek dla kobiety i jej organizmu. Dlatego każdej mamie należy się szacunek. Ja sama nabrałam jeszcze większego szacunku do mojego ciała po ostatniej ciąży i porodzie. Teraz zregenerować musi się nie tylko organizm ale przede wszystkim moja głowa. Nie wrócić do formy, ale odpocząć po tym wymagającym czasie - zakończyła.