Pandemia koronawirusa bez wątpienia odmieniła naszą codzienność. W przeciągu ostatnich miesięcy na COVID-19 zachorowały miliony ludzi na całym świecie, a część z nich do końca walczyła o ostatni oddech. Zakażenie patogenem nie ominęło też wielu znanych osobistości, które relacjonowały swoje zmagania z chorobą ku przestrodze fanów.
W Polsce tylko w ostatnim czasie do grona zakażonych koronawirusem dołączyli Lara Gessler z ukochanym, Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś oraz Andrzej Piaseczny. Ostatni z wymienionych trafił nawet do szpitala, gdzie nagrał filmik, na którym widzimy go podłączonego pod tlen. Teraz do tej grupy dołączyła Patrycja Sołtysik, żona dziennikarza Andrzeja Sołtysika.
O zakażeniu Patrycja Sołtysik poinformowała za pośrednictwem Instagrama, gdzie udostępniła obszerny post. Odezwę do fanów okrasiła też zdjęciem, na którym wygląda na wyraźnie umęczoną walką z chorobą. Szybko dała zresztą wszystkim do zrozumienia, że wcale nie przechodzi COVID-19 łagodnie.
Moi drodzy! Bardzo szanuję Was, moich odbiorców, szanuję również moją prywatność. Dzielę się z Wami tutaj fragmentami naszego życia i zawsze robię to szczerze, dlatego nie będę ukrywać (bo choroby nie wolno się wstydzić) - mam COVID i niestety nie przechodzę go łagodnie - wyjaśniła na początku.
Jednocześnie żona Andrzeja Sołtysika odniosła się do głosów krytyki, jakoby jej mąż narażał tym samym zdrowie innych. Mimo choroby żony dziennikarz wciąż pojawia się bowiem w pracy, co budziło wśród internautów negatywne emocje. Patrycja zapewnia jednak, że nie mieszkają obecnie razem, a profilaktyczne odwołanie wyjazdu Andrzeja do domu okazało się trafną decyzją.
Pojawiały się też niestety teorie w oskarżycielskim tonie, że ja jestem chora, a Andrzej chodzi do pracy i naraża innych. Tak więc, mimo środków ostrożności ja i Staś (co się okazało po kilku dniach) mieliśmy bliski kontakt z osobą zarażoną. Czekając na mój test i ewentualne objawy, Andrzej profilaktycznie nie przyjechał na weekend do Krakowa i tym samym odizolował się od nas i jest zdrowy. Łańcuszek zarażeń w tym wypadku został odpowiedzialnie przerwany. Staś czuje się bardzo dobrze, ja jestem pod opieką lekarza i dajemy radę. Nie ma innego wyjścia! W końcu mamy nie biorą zwolnienia - napisała.
Pudelek życzy szybkiego powrotu do zdrowia!
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!