Temat koronawirusa na dobre zagościł w zarówno światowych, jak i polskich mediach. Międzynarodowa pandemia mniej lub bardziej dotyka w zasadzie każdego. Jej skutki odczuwają także gwiazdy i celebryci. W związku z odwołanymi imprezami i zamkniętymi prawie wszystkimi miejscami publicznymi, żyjący głównie z publikowania w sieci influencerzy, muszą wykazywać się obecnie niebywałą kreatywnością.
Ze względu na zagrożenie epidemiczne stacje wstrzymały też nagrania do programów telewizyjnych. Odwoływane są również koncerty oraz premiery filmowe.
Choć większość artystów obawia się, że zwyczajnie nie będą mieli za co żyć, tego typu problemy zupełnie nie dotyczą Patryka Vegi. Okazuje się, że najbardziej płodny reżyser w Polsce zabezpieczył się na taką ewentualność i w odróżnieniu od kolegów i koleżanek z branży zupełnie nie zamartwia się odwołanymi pracami na planach filmowych. Osoba z otoczenia Vegi, a raczej Krzemienieckiego zdradza, że może on spać spokojnie.
Wszytko jest odwołane do 25 marca z możliwością przedłużenia. Żadna nowa produkcja obecnie nie powstaje, jednak Patryk ma kilka filmów nakręconych na zapas - twierdzi nasz informator.
Zapobiegliwość godna podziwu?