Można powiedzieć, że w przypadku Piotra Stramowskiego zeszły rok był pod wieloma względami rewolucyjny. Nie dość, że aktorowi w końcu udało się zasilić szeregi aktorskiej pierwszej ligi (przynajmniej jeśli chodzi o popularność...), to jeszcze 32-latek "nieoczekiwanie" zadebiutował w zupełnie nowej roli - na początku września aktor po raz pierwszy w życiu został ojcem.
W związku z przyjściem na świat córki celebryta i jego o 10 lat starsza małżonka nieco odpuścili sobie chodzenie na ścianki i wolny czas przeznaczają na opiekę nad pociechą. Nie znaczy to jednak, że Piotrek odstawił na dalszy plan zobowiązania zawodowe - już niebawem będziecie mieli okazję zobaczyć aktora w "zupełnie nowej roli", a tak przynajmniej zapewnia reżyser filmu Bad Boy, Patryk Vega.
Autor takich "dzieł kinematografii", jak seria Pitbull, Kobiety mafii czy Botoks twierdzi, że w jego najnowszym filmie Stramowski pokaże się od kompletnie innej strony niż znaliśmy go do tej pory. Grany przez Piotra "Twardy" to uzależniony od tanich win i środków psychoaktywnych szef grupy kiboli, który budzi powszechny postrach, ale "permanentny stan narkotykowej euforii sprawia, że nie dostrzega w porę, jak groźna rośnie mu konkurencja." W najnowszym wywiadzie Vega nie kryje zachwytu nad umiejętnościami swojego protegowanego, zachwalając jego kunszt i pokłady nieodkrytego dotąd talentu.
"To najfajniejsza rola w karierze Piotrka Stramowskiego" - zawyrokował. "Dał popis wielkiego aktorstwa, bo to postać kompletnie inna od tego, jakie są jego warunki fizyczne i jaki on sam jest w wydaniu prywatnym."
Zachwycony filmowiec stwierdził, że we wczuciu w rolę narkomana Piotrkowi miały pomóc "trudne domowe sytuacje".
"Wpadłem na pomysł, że Twardy powinien być cały czas naćpany" - wyjawił Patryk. "Jego postać nieprzerwanie eksperymentuje z narkotykami. I to jest arcyśmieszne, bo Piotrek świetnie to zagrał. Z jednej strony dlatego, że jest bardzo dobrym aktorem, z drugiej zaś, że był w takim momencie życiowym, że miał w domu małe dziecko, w związku z czym nie dosypiał. I pewnie te trudne sytuacje domowe dopomogły mu w wiarygodnym odegraniu człowieka, który jest na permanentnym zjeździe."
Zobaczcie zdjęcia Piotra "w zupełnie innym wcieleniu" z filmu Bad Boy. Myślicie, że opieka nad małym dzieckiem w domu rzeczywiście mogła pomóc Stramowskiemu wczuć się w rolę narkomana i alkoholika?