Ubiegły rok był bardzo burzliwy dla Ilony Felicjańskiej i Paula Montany. Najpierw para trafiła do aresztu w USA po ostrej kłótni, a następnie celebrytka udała się na odwyk, by walczyć ze swoim pogłębiającym się uzależnieniem od alkoholu. Znany biznesmen miał się od niej wyprowadzić, by następnie znów wrócić, ale potem jednak znowu zaczęto mówić o ich separacji...
Przypomnijmy: Paul Montana ujawnia, co się dzieje z Iloną Felicjańską: "Poszła na ZAMKNIĘTĄ TERAPIĘ ODWYKOWĄ"
Pod koniec lipca Montana zaczął pojawiać się publicznie z modelką Joanną Dyrkacz, co rozpoczęło spekulacje o ich romansie. Jak się okazuje jednak, w sercu mężczyzny nadal jest tylko miejsce dla Ilony Felicjańskiej. W ostatni wtorek biznesmen zamieścił archiwalne zdjęcie z żoną, które podpisał "Raz w życiu spotykasz kogoś, kto zmienia wszystko", a także dodał hasztag: "miłość się przydarza".
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Ilona Felicjańska i Paul Montana WRÓCILI DO SIEBIE?! "W niekonwencjonalny sposób"
Tym razem Montana w rozmowie z "Twoim Imperium" zdecydował się udzielić bardziej szczegółowych informacji na temat jego relacji z Felicjańską.
Im więcej czasu spędzałem sam, z dala od Ilony, tym bardziej zdawałem sobie sprawę z tego, czego chcę i jak chcę żyć. I dzisiaj wiem, że właśnie Ilona jest kobietą dla mnie. Czy to będzie trudniejsza ścieżka, czy łatwiejsza? Nie wiem, ale wiem, że albo z Iloną przejdę przez życie, albo sam - powiedział 54-latek.
Gdy jesteśmy razem, to o niczym innym nie myślimy, tylko o sobie. Nasz związek jest tak mocny i angażujący, że wydaje się nam, że już nie mamy czasu na nic innego albo że wszystko inne można odłożyć na potem. (...) Nie składamy sobie żadnych deklaracji, wszystko toczy się powolutku, krok po kroku - dodał na koniec.
Wróżycie im (ponowną) wspólną przyszłość?