Paula Tumala zdobyła popularność dzięki ubijaniu masła w teledysku Donatana. Prawdziwy rozgłos przyniosła jej jednak ochoczo relacjonowana w mediach społecznościowych ciąża. Pod koniec stycznia celebrytka została mamą bliźniaczek, Nadii i Anastazji. Od czasu porodu Paula stara się podtrzymać medialne zainteresowanie swoją osobą, opowiadając o powrocie do formy po ciąży oraz realiach macierzyństwa.
Ostatnio Paula Tumala udzieliła wywiadu agencji Newseria Lifestyle. W rozmowie celebrytka przyznała, że wieść o bliźniaczej ciąży nie tylko ją zaskoczyła, lecz również przepełniła niepokojem.
(...) Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że ciąża, którą noszę pod sercem, jest jedną z najtrudniejszych ciąży, ponieważ jest ona jednojajowa, jednokosmówkowa. (...) Mój lekarz prowadzący zabronił mi absolutnie czytać w internecie na ten temat i też tak uczyniłam, bo w przeciwnym razie dostałabym zamętu. Natomiast powiedział mi obrazowo, jak może ewentualnie być, że po prostu jedno dziecko może zjadać drugie (...) - wspominała.
Na szczęście ciąża Tumali przebiegła bez komplikacji i dziś celebrytka wspomina ją jako "jedne z najpiękniejszych ośmiu miesięcy w jej życiu".
Paula nie ukrywa, że opieka nad dwójką małych pociech jest dla niej sporym wyzwaniem. Macierzyństwo jednocześnie sprawia również, że celebrytka przepełniona jest podziwem dla samej siebie.
Bardzo dużo kobiet pisze mi, że mnie podziwia. I pierwsza odpowiedź, jaka mi przychodzi na myśl i jak odpowiadam moim obserwatorkom, to mówię im, że w pewien sposób sama siebie podziwiam. Jest ciężko, ale matka natura wiedziała, co robiła i my kobiety jesteśmy do tego stworzone, więc każda z nas by sobie poradziła. Wiadomo, że są gorsze i lepsze momenty, ale za jakiś czas to zaowocuje, chociażby to niewyspanie - stwierdziła.
Tumala zdradziła też, że jej córki mają kompletnie różne charaktery i wyznaczenie codziennego rytmu dnia może sprawiać poważne trudności.
Z jednym dzieckiem łatwo sobie ułożyć harmonogram dnia, łatwo uregulować sobie te godziny, natomiast gdy jest dwójka, a one są zupełnie inne i mają różne temperamenty, to nie jest łatwo. (...) Dziewczynki czasami zasypiają o godzinie 21.00–22.00, więc na koniec dnia ja już zastanawiam się, czy iść włączyć pranie, czy położyć się, odpocząć, czy włączyć jakiś serial. Po prostu są takie momenty, że już opadam z sił i jedyne, o czym marzę, to właśnie albo usiąść i odpocząć, albo od razu wskoczyć do łóżka - przyznała Tumala.
Doceniacie jej szczerość?
Zobacz również: Paula Tumala zwierza się z kompleksów: "Dzisiaj to ciało akceptuję, ale NADAL SIĘ GO WSTYDZĘ" (FOTO)