Paula Tumala zyskała popularność jako jedna ze "Słowianek Donatana". Wyginanie się w teledyskach "muzyka" wystarczyło, by uzbierać zadowalającą ilość followersów na Instagramie i nazwać się influencerką. Na początku kariery w social mediach Tumala pokazywała głównie swoje wyrzeźbione, skąpo odziane ciało na tle egzotycznych krajobrazów. Jednak od kiedy zaszła w ciążę, zaczęła poruszać tematy parentingowe.
Zobacz też: TYLKO NA PUDELKU: Paula Tumala zdradza szczegóły porodu: "Nie byłam jeszcze na to przygotowana"
W połowie stycznia urodziła bliźniaczki - Nadię i Anastazję, a opieka nad nimi pochłania większość jej czasu. Na szczęście celebrytka znalazła chwilę, by udzielić wywiad Super Expressowi. Podczas rozmowy wyznała, że gdy jej córki płaczą, ona płacze razem z nimi...
Dziewczynki czują się dobrze, rosną jak na drożdżach. Ale niestety mają też kolki. Na przykład dzisiaj kolkę miała Anastazja. Wymieniają się – raz jedna, raz druga. Chociaż były momenty, kiedy obie ją miały naraz. I to był armagedon. Wtedy niestety płaczę razem z nimi. Ale jakoś sobie radzimy! - wyznała Paula. Miewam problemy z laktacją. Zwłaszcza że karmię dwie córeczki - dodała.
Tumala wyznała też, że niestraszna jej izolacja związana z epidemią koronawirusa.
Od 2,5 miesiąca i tak ciągle siedzę w domu! Gorzej z moim partnerem, który jest typową powsinogą - śmiała się Tumala w rozmowie z tabloidem.
Zaradna?