Paulina Tumala zdołała zdobyć popularność jako jedna ze "Słowianek Donatana", jednak szybko doszła do słusznego wniosku, że erotyczne ubijanie masła nie odpowiada do końca jej ambicjom. Została więc na ściankach, opowiadając trochę o seksie i swojej bujnej aparycji. Ostatnimi laty w Paulinie budzi się też waleczna feministka, która nie boi się przyznawać do błędów.
Paula Tumala zwierza się z kompleksów: "Dzisiaj to ciało akceptuję, ale NADAL SIĘ GO WSTYDZĘ" (FOTO)
O dojrzałości Tumali świadczy też fakt, że otwarcie opowiada o powiększeniu biustu, co w jej przypadku okazało się nietrafioną decyzją. Lata temu modelka po prostu wybrała największy rozmiar implantów u chirurga, nie zważając na jego ostrzeżenia.
Pan doktor podał mi trzy rozmiary [implantów - przyp. red.], ja oczywiście wybrałam ten największy i od razu mnie poinformował, że teraz jest super, że jestem młoda, ale za 5-6 lat będę miała problem z kręgosłupem - opowiadała ostatnio w "Dzień Dobry TVN".
Temat oczywiście tylko z pozoru może wydawać się błahy, bo przecież tak obciążony kręgosłup powoduje ból całego ciała. NFZ refunduje zresztą operacyjne zmniejszenie naturalnego biustu, więc Paula postanowiła zmniejszyć też implanty. Na razie jednak boi się bólu, bo pierwszy zabieg - powiększenia piersi - wspomina bardzo źle.
Modelka opowiedziała o swoich wątpliwościach także w poniedziałkowym wydaniu "Dzień Dobry TVN", ekscytując się zresztą wizytą w śniadaniówce. Wywiad skrzętnie relacjonowała na Instagramie, gdzie po wszystkim pokazała serię pamiątkowych zdjęć ze studia. Na ostatniej fotografii pojawił się też Marcin Prokop, który sugestywnie patrzy w biust Pauli.
P. S. zerknijcie na ostatnie zdjęcie, zobaczycie co zaś Prokop nawywijał - pochwaliła się Tumala.
Zobaczcie zdjęcie Marcina Prokopa. Myślicie, że był mentalnie przygotowany na zwierzenia Pauli?