Program "The Voice of Poland" kolejny raz powrócił na antenę. W 15. edycji show TVP doszło do wielu zmian personalnych, a w roli prowadzących mają okazję się sprawdzić Paulina Chylewska i Maciej Musiał. Debiut już za nimi, a internauci na razie są dość podzieleni w ocenach nowych gospodarzy muzycznego formatu.
Paulina Chylewska o głosach krytyki. Wyznaje: "Od wielu lat mam plan B"
O tym, jak reaguje na krytyczne komentarze fanów programu, Chylewska opowiedziała w rozmowie z Plejadą. Dziennikarka ma świadomość, że głosy widzów zawsze będą podzielone, bo nie da się przecież dogodzić wszystkim.
Ten program w ogóle charakteryzuje się w dużej mierze zmianą. Tych zmian w programie dotyczących trenerów, prowadzących było bardzo, bardzo wiele przez te 15 edycji. I oczywiście, mam świadomość tego, że nie wszystkim będę się podobać, mam świadomość tego, że pewnie będą też tacy, którym będę się podobać, będzie się podobać to, co robię, ale taka jest w ogóle telewizja - wskazuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chylewska działa w mediach już od wielu lat i stara się nie skupiać uwagi wyłącznie na negatywnym feedbacku. Mimo że część widzów nie szczędzi jej krytyki, to wierzy, że tych, którzy doceniają jej wysiłek, będzie tylko przybywać.
Jednym się coś podoba, innym się nie podoba i gdybym miała się skupić tylko na tym, co negatywnego przez te ponad 20 lat na swój temat usłyszałam, to pewnie już bym w telewizji nie pracowała, ale usłyszałam z drugiej strony tak wiele fajnych, dobrych głosów, tak wielu ludzi, którzy mi kibicuje z jakiegoś powodu, nawet mnie nie znając, że to też bardzo buduje i to napędza do przodu. Tak już będzie - mówi wprost. Jednym się spodobam, innym nie. Mam nadzieję, że tych, którym się będę podobać, będzie choć troszkę więcej, ale będę robić swoje po prostu i będę się cieszyć tym, co robię, robić to najlepiej jak potrafię i mam nadzieję, że widzowie to po prostu docenią.
Co ciekawe, Paulina ma też "plan B". Powód jest zresztą oczywisty - telewizja bywa kapryśna i ciężko przewidzieć, co będzie za rok czy pięć.
Od wielu lat mam plan B, bo też prowadzę szkolenia z wystąpień publicznych i to jest też taka druga gałąź mojej działalności - wyznała. To jest taki plan B, taka druga noga, na której stoję, ale to też nie jest tak, że da się ten plan B wcielać w życie na 100 procent, kiedy na 100 procent jestem tutaj. Rzeczywiście telewizja jest kapryśnym medium, zresztą jak każde medium, to chyba nie jest tylko domena telewizji. Myślę, że dzisiaj w internecie też jednego dnia jednych kochamy, a drugiego dnia ich nienawidzimy, więc trochę to tak funkcjonuje. Ja kocham telewizję i tak długo jak ona choć trochę będzie lubić mnie, to będzie dobrze.