Wakacje trwają w najlepsze. Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka spędzają rodzinny czas w Czarnogórze. Konsekwentnie jednak nie zamieszczają codziennych relacji i starannie dobierają zdjęcia, tak żeby nie pokazać zbyt wielu prywatnych kadrów. Wyjątkiem był pierwszy dzień ich podróży, gdy prowadząca "Dzień dobry TVN" zamieściła zdjęcie z mężem, który pozuje bez koszulki.
Krupińska w rozmowie z Pudelkiem przyznała, że jej dzieci: Antonina i Jędrzej, coraz częściej pytają ją o to, dlaczego nie pokazuje ich w swoich mediach społecznościowych.
Moje dzieci się pytają: "Mamo, kiedy ty wreszcie zaczniesz nas wrzucać? Dlatego ty nas nie pokazujesz?" Ja zawsze toczę z nimi potem długą rozmowę o zagrożeniach, które niesie za sobą pokazanie wizerunku. Na razie są mali i na swój wiek nie wiedzą, z czym wiąże się bycie osobą publiczną. Czasem wrzucę zdjęcie bokiem i już słyszę komentarze: "O, nos po tatusiu, wielki, góralski, okropny. O, oczka jakieś dziwne". Jak człowiek czyta takie komentarze, nie pokazując twarzy dzieci, to co będzie, jak te dzieci będą pokazywane w całości? Ja wtedy wystawiam te dzieci na opinię innych ludzi i nie chcę, żeby one zderzały się z takimi słowami - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wygląda na to, że Paulina wysłuchała próśb swoich dzieci. Na najnowszych zdjęciach z Czarnogóry widać bowiem sylwetki pociech, których twarze są oczywiście zakryte.
Trochę nas dzisiaj zmoczyło - brzmiał podpis pod rodzinną fotką.
Z kolei na zdjęciu, które znalazło się na profilu Krupińskiej, pojawił się jej mąż- tym razem już w koszulce. Para pozowała na tle pięknego górskiego widoku.
Najpiękniejsza para w pięknym miejscu; Cudne ujęcia, wyglądacie na naprawdę szczęśliwych; Jesteście piękną parą; Jesteście nadzwyczaj piękni - komplementują ich fani w komentarzach.
Trudno się z nimi nie zgodzić, prawda?