W czwartek rano w Sejmie odbyło się głosowanie nad wprowadzeniem do porządku obrad ustawy o sądach powszechnych i Sądzie Najwyższym proponowanej przez PiS, która ma dyscyplinować sędziów. Właśnie z tego powodu w środę w ponad 200 miastach w Polsce odbyły się protesty w obronie praworządności. I chociaż - ze względu na nieobecność części przedstawicieli PiS - na czwartkowym posiedzeniu była szansa na przegłosowanie obozu rządzącego, tak się jednak nie stało, bo 30 parlamentarzystów opozycji nie dotarło na obrady. W wyniku tej kompromitacji niektórzy posłowie natychmiast zajęli się tłumaczeniem swojej absencji, wymieniając m.in. zdarzenia losowe, pobyt w szpitalu, czy... mgłę utrudniającą lądowanie samolotu.
Sytuacja odbiła się szerokim echem w mediach i wywołała niesmak u osób, którym los polskiego sądownictwa głęboko leży na sercu. Wśród komentatorów znalazła się Paulina Młynarska. Dziennikarka znana ze swoich bezkompromisowych poglądów, zamieściła na Facebooku krótki, ale emocjonalny wpis dotyczący postawy parlamentarzystów.
"To ludzie przebywają pół świata, żeby na Was głosować, protestują na ulicach, robią k...wa z gęby cholewę, a Was nie stać, żeby biorąc pensje poselskie być na takim głosowaniu? Hańba" - podsumowała.
Pod wpisem zamieściła listę parlamentarzystów, którzy według systemu elektronicznego zliczającego głosy, nie pojawili się w Sejmie. Teraz projekt ustawy trafił do komisji sprawiedliwości, która ma się nim zająć jeszcze w czwartek po południu lub w piątek rano.