Paulina Młynarska od lat deklaruje, że jest zagorzałą feministką i często zabiera głos w kontrowersyjnych sprawach, co nie przysparza jej zwolenników.
Po najnowszym wpisie, jaki zamieściła na Instagramie, raczej nie przybędzie jej też koleżanek w show biznesie. Paulina postanowiła bowiem odnieść się do - jej zdaniem - szkodliwego zachowania Blanki Lipińskiej i Małgorzaty Rozenek. Tej pierwszej zarzuciła promowanie "porwań i gwałtów" oraz potępiła fakt, że "pisarka" reklamuje suplementy, które rzekomo mają pomóc w walce z depresją.
Pani Blanko z gigazasięgami! Cholera jasna. Zaangażowani społecznie ludzie dwoją się i troją od lat, aby leczenie chorób psychicznych przestało być w Polsce czymś wstydliwym. (...) Jeden taki idiotyczny wpis czy filmik zamieszczany dla zysku, a trafiający pod strzechy, niweczy te wysiłki jednym ruchem. Dlaczego Pani to robi? Nie dało się zarobić tych kilkunastu czy tam iluś tysi bez uderzania w chorych ludzi i robienia im wody z mózgu? - pyta feministka.
Zobacz: Blanka Lipińska wciska fankom "suplementy na depresję": "Pomaga i to bez recepty, BEZ PSYCHIATRY"
Dostało się też Małgorzacie Rozenek, choć jej akurat Młynarska nie wymieniła z nazwiska. Przypomnijmy, że celebrytka, która dopiero niedawno urodziła trzecie dziecko, chwaliła się ostatnio "rajdem" po gabinetach kosmetycznych oraz ujawniła, że odciąga pokarm dla Henryczka nawet na planie zdjęciowym.
Co się z wami wyczynia, celebrytki instagramowe? Jak nie ciągniecie łacha z ludzi z nadwagą, to macie bekę z psychicznie chorych. Jak nie zachęcacie do robienia z siebie wychudzonej, wiecznie głodnej mumii, to twierdzicie, że "każda mama, która ma lakatator, może sobie pozwolić na cały dzień zabiegów dla urody” - grzmi Paulina.
Młynarska uważa, że takim zachowaniem celebrytki kształtują fałszywy obraz rzeczywistości.
Chciwość i głupota leją się wiadrami. Młode dziewczyny to chłoną, a potem wiele z nich musi właśnie do psychiatry, po receptę! Masakra. P.S. Zgodnie z obowiązującym trendem czekamy teraz na przeprosiny ze strony Pani Blanki, ale oczywiście wyłącznie wobec tych, które i którzy są tak przewrażliwieni i pozbawieni dystansu, że poczuli i poczuły się urażeeeeeni/urażooooone - czytamy.
W komentarzach internautki przyznają Paulinie rację.
""Widziałam, jak reklamuje to. Byłam w szoku! Jak osoba publiczna może gadać takie bzdury?", "Gdzie ci ludzie zgubili rozum? Na kontach bankowych?!" - piszą.
Zgodnie z przewidywaniami Pauliny Blanka już postanowiła się wytłumaczyć z reklamowania "suplementu na depresję", jednak nikogo nie przeprasza, za to stawia siebie w roli ofiary i zrzuca winę na media społecznościowe.
Jest mi bardzo przykro, że zostałam niezrozumiana przez bardzo wiele osób. Jest mi bardzo przykro, bo bardzo wiele osób z tego powodu poczuło się dotkniętych i jest mi bardzo przykro, że w ten sposób funkcjonują social media - napisała dziewczyna Barona.
Też uważacie, że postaci takie jak Lipińska i Rozenek mogą mieć negatywny wpływ na młode kobiety?