Paulina Młynarska to dziennikarka i feministka słynąca z odważnych poglądów i kontrowersyjnych wypowiedzi na tematy społeczne czy polityczne.
W jednym z ostatnich wpisów Młynarska odniosła się do protestu mediów, które w środę zbuntowały się przeciwko planowanemu przez rząd wprowadzeniu nowego podatku od reklam.
Przypomnijmy: MEDIA BEZ WYBORU. List otwarty do władz RP w sprawie planowanego podatku od mediów
Paulina co prawda poparła strajk, ale ma żal do prywatnych mediów i nie zawahała się go wyrazić.
Dwa lata temu, po latach publikacji, wywalono mnie z pracy wielkim portalu w mediach głównego nurtu. Była to kara za osobisty, dotykający przeżytej krzywdy, feministyczny tekst. Wcześniej, inne medium głównego nurtu pozbyło się mojego zaangażowanego jednoznacznie po stronie praw kobiet i mniejszości seksualnych programu w TV. (...) Zanim go zdjęto, próbowano na różne sposoby go zidiocić. Ale wraz z drugą jego gospodynią, która jest wybitną osobowością telewizyjną uwielbianą przez kobiety, stawiałyśmy opór. No i nie ma programu - pisze.
Nietrudno zgadnąć, że Paulina ma na myśli TVN Style i program Miasto Kobiet, który prowadziła razem z Dorotą Wellman. Dziennikarka uważa, że media niepubliczne "ogłupiają ludzi" i promują miernoty.
Przez ostatnich kilkanaście lat, to wy - wolne, prywatne telewizje przyczyniałyście się walnie do ogłupiania ludzi, do oduczania ich myślenia, poprawnego mówienia po polsku (...). Treści dotyczące kobiet, które emitujecie, często zwyczajnie urągają naszej inteligencji (...). Ścigacie się na to, co by tu jeszcze głupszego zakupić na licencji i jakiego by tu głupola uczynić wielką gwiazdą. (...) Dla oglądalności i taniej jatki latami dawałyście pole faszystowskim kreaturom, które dziś cieszą się, bo w zasadzie rządzą. W ogromnej mierze same ściągnęłyście na siebie to, co się dzieje - stwierdza Młynarska.
Zgadzacie się z tymi zarzutami?