Echem odbijają się słowa Kingi Dudy z wczorajszego wiecu wyborczego. Córka prezydenta wygłosiła przemówienie, w którym apelowała o poszanowanie wszystkich ludzi, niezależnie od tego, jakiego są koloru skóry, w co wierzą i kogo kochają. Trudno nie zgodzić się z jej słowami, ale trzeba przyznać, że w kontekście wypowiedzi jej ojca z ostatnich tygodni, brzmią one co najmniej dziwnie.
Córka prezydenta zignorowała fakt, że to właśnie jej ojciec przez ostatnie tygodnie kampanii odmawiał członkom społeczności LGBT+ człowieczeństwa, nazywając ich "ideologią", demonizował adopcję dzieci przez pary jednopłciowe i zapowiedział nawet, że chce zmienić konstytucję, by nigdy nie mogło się to wydarzyć. Nie wspominając już fali nienawiści wobec mniejszości seksualnych.
Te hipokryzję wychwyciła Paulina Młynarska, która zaapelowała do młodej prawniczki w emocjonalnym wpisie na Facebooku.
Kingo Dudo! Mój profil obserwuje sporo osób, które możesz znać ze studiów, zwłaszcza młodych kobiet i mężczyzn. Wiesz, takich, które i którzy za sprawą nagonki rozpętanej przez Twojego tatę boją się o siebie i bliskich każdego dnia, bo kochają w "niewłaściwy" sposób - zaczęła Młynarska.
Może media, w przerwie od omawiania Twojej kreacji i niewątpliwej urody, zechcą puścić to dalej. Otóż kochana Kingo: w życiu nie da się zjeść ciastka i nadal go mieć. Tak jak nie można być trochę w ciąży. Jeżeli uważasz, że wszyscy zasługują na szacunek, są równi i nie powinni się bać, niezależnie od tego, kogo kochają, TO CO TY TAM W OGÓLE WCZORAJ ROBIŁAŚ? - wyznała dziennikarka, sugerując, że obecność i słowa Kingi mogły być jedynie zabiegiem PR-owym mającym nieco uspokoić nastroje społeczne.
Ludzie, którzy nie godzą się na faszystowskie szczucie przeciwko całym grupom społecznym, siedzieli wczoraj w Polsce w domach, z paznokciami zjedzonymi do kości. Moja córka, która jest lesbijką, pisała do mnie w nocy: „Mamuś, chcę mi się wymiotować z nerwów”. Moi przyjaciele geje: "Lola, nie mam już siły tu żyć". Twój tato, Kingo, dla własnej politycznej korzyści zgotował tym ludziom i ich dzieciom horror, który nie skończy się wraz z kampanią. Kiedy więc stajesz u jego boku i nagle wypuszczasz z siebie tęczową chmurkę na temat szacunku i tolerancji, to nie jest żaden akt odwagi, ale czysty konformizm - stwierdziła Młynarska.
Wpis w podobnym tonie zamieściła też Karolina Krowin Piotrowska.
Wszystko super, obrazek miodzio, tylko następnym razem, kiedy Twój szanowny tata, będzie bezkarnie i publicznie obrażał, niszczył i odczłowieczał innych, także Twoich rówieśników, kolegów, koleżanki, w imię zachowania władzy i konsekwentnego dzielenia ludzi, zareaguj szybciej, a nie z wieloletnim opóźnieniem - napisała dziennikarka.
Jak myślicie, dlaczego Kinga Duda nie zabrała głosu, gdy jej ojciec wspominał o "ideologii LGBT"?