Nie od dziś wiadomo, że Polska nie jest tolerancyjnym krajem, ale od kilku lat możemy zauważyć, że jest u nas w tych kwestiach coraz gorzej. Według rankingu ILGA Europe z 2020 roku nasze państwo nosi "zaszczytne" miano najbardziej homofobicznego w całej Europie.
Prezydent Andrzej Duda oraz Telewizja Publiczna nie próbują już nawet ukrywać, że gardzą tak liczną grupą społeczną, jaką są przedstawiciele LGBT w Polsce, a wręcz pozwalają sobie na coraz ostrzejsze obelgi. Od kilku dni światowe media rozpisują się o skandalicznych słowach Dudy, który podpisał "Kartę Rodziny" i stwierdził, że "LGBT to nie ludzie, tylko ideologia".
Przypomnijmy: Aktywista LGBT spotkał się z Andrzejem Dudą: "Prezydent powiedział, że nie przeprosi, bo korzysta z WOLNOŚCI SŁOWA"
W obliczu tych wydarzeń i zaostrzenia się homofobicznych ataków ze strony polityków, wiele gwiazd postanowiło zająć stanowisko i stanowczo zaprotestować. Nie sposób jest wymienić wszystkich, którzy zaapelowali o zaprzestanie siania nienawiści, co daje nadzieję na zmianę na lepsze.
Swoją historią postanowiła się podzielić Paulina Młynarska, której córka Ala jest lesbijką i od lat żyje w związku partnerskim z Dominiką. Dziennikarka pokazała fanom zdjęcie z młodości, na którym trzyma córkę oraz skan USG.
Na tych zdjęciach jest moje dziecko. I ja, chociaż sama prawie dziecko, jako mama. Taki był mój początek niesamowitej, twórczej, pięknej i trudnej przygody, którą jest macierzyństwo. Już wtedy wiedziałam, że kimkolwiek będzie w przyszłości moja córka Ala, będę ją wspierać i będę bezwarunkowo przy niej. Tak rozumiem słowo RODZINA. To jest moja polityka pro-rodzinna i tylko to. Odkąd Ala jest z Dominiką uważam, że mam dwie córki. Wspaniałe kobiety! - napisała Młynarska.
Wsparcie postanowiła okazać również siostra Pauliny - Agata Młynarska, która opublikowała na Instagramie długą rozmowę z Alą i Dominiką.
Oddaję im głos. Społeczności LGBT. Ala i Dominika opowiadają o tym, jak to jest być w związku partnerskim lesbijek, które są kochającą się rodziną. Zawarły związek partnerski w Londynie, bo chcą czuć się bezpiecznie. Posłuchajcie rozmowy o miłości, szacunku i o tym, jak zostać dobrym sprzymierzeńcem osób, które narażone są na cierpienie z powodu poniżenia i wykluczenia. Niech ludzie ludziom nie gotują więcej takiego losu. Zaczynam od siebie. Wzmagam czujność, uczę się jak być skuteczną w byciu sprzymierzeńcem. Dziewczyny, dziękuję Wam za tę niesamowicie inspirującą, szczerą i odważną rozmowę - opisała Młynarska.
Podczas live'a dziennikarka zapytała dziewczyny o ich odczucia związane z ostatnimi wydarzeniami w naszym państwie.
Czym dla społeczeństwa, dla LGBT, dla was były słowa zapisane w Karcie Rodziny? - zapytała Agata.
Były szokiem i były bardzo raniące, ponieważ w tej karcie jest zapisane, że nie jesteśmy rodziną. Jest to dokument, który nas dehumanizuje, pozbawia nas podstawowych praw człowieka - odpowiedziała Ala. A my jesteśmy rodziną. Tak samo, jak tworzą rodzinę samotne matki albo ojcowie lub babcia i dziadek, którzy wychowują dzieci, jak para gejów, jak hetero partnerzy, którzy nie mają dzieci... Rodzina jest tam, gdzie jest miłość, kiedy się wspieramy i jesteśmy dla siebie. Definiowanie w tak wąski sposób rodziny jest nie tyle obrzydliwe, co po prostu niezgodne z prawem. To pomija ogromną część społeczeństwa.
Nikt nie podważa tego, że para heteroseksualna nie jest rodziną. Z jakiej racji my nią nie jesteśmy? Co na to wpływa? To, że jesteśmy dwiema dziewczynami? To, że nie jesteśmy małżeństwem? W Polsce nie ma takiej możliwości - dodała Dominika. Jak ktoś może oceniać to, jaką mamy więź? Jesteśmy w jednym gospodarstwie domowym, w związku od 5 lat i nagle ktoś nam mówi: "Wy nie jesteście rodziną". To kim my jesteśmy?
Jakie to ma dla was konsekwencje? Takie zdefiniowanie waszego związku - dociekała Młynarska.
Kiedy zdarza się to nie ze strony kogoś na ulicy, ale ze strony głowy państwa, rządu, to dla mnie to jest bardzo duże zagrożenie, bo daje to przywolenie. To jest gigantyczny krok w tył, absolutny wstyd. Ciężko nam to wytłumaczyć swoim znajomym, którzy żyją zagranicą, o co w tym chodzi, bo dla nich to jest nie do ogarnięcia - stwierdziła Dominika.
To jest bardzo niebezpieczne, bo kiedy takie rzeczy stają się prawnie ważne i przykład idzie z góry, to zawsze ma jakieś konsekwencje - dodała Ala. Historia uczy nas tego, że dochodzi do przemocy, pogromów, wykluczeń. Zawsze za takimi dokumentami idą kolejne kroki. Jeżeli przyjrzymy się temu, co działo się przed drugą wojną światową, to zobaczymy, że wtedy też zaczynało się niewinnie. Dlatego tak ważne jest, żeby mówić o tym głośno, żeby głośno mówić "nie". I nie chodzi tylko o to, żeby społeczność LGBT to mówiła, ale żeby włączały się osoby hetero i były w tym z nami. Rozmawiaj z babcią, wujkiem, chodź na parady, przyklej tęczową naklejkę. Żebyśmy tworzyli chór głosów sprzeciwu, wsparcia i miłości, bo przecież o to chodzi.
Polecamy obejrzeć tę rozmowę w całości.