Za sprawą tegorocznego Euro 2020 oczy kibiców zwrócone były nie tylko na polską reprezentację, ale również ich ukochane. Pech chciał, że krótko przed rozpoczęciem mistrzostw jedna z największych gwiazd polskiej drużyny, Krzysztof Piątek doznał urazu stawu skokowego, w wyniku czego nie mógł wziąć udziału w rozgrywkach. Tym sposobem jego małżonka nie była brana pod uwagę w najróżniejszych zestawieniach polskich WAGs i - co za tym idzie - nie mogła liczyć na tyle zainteresowania mediów, co jej koleżanki.
W kuluarach mówi się, że Paulinie już od dawna marzy się popularność, którą cieszą się Anna Lewandowska, Marina Łuczenko czy Celia Jaunat. Podobnie jak wyżej wspomniane celebrytki, Piątek również uwielbia chwalić się zasobnością portfela przy pomocy spektakularnych ciuchów z metkami najbardziej ekskluzywnych domów mody.
Przeglądając śledzony przez 75 tysięcy osób profil instagramowy aspirującej influencerki, nie da się nie zauważyć, że 29-latka przykłada bardzo dużą uwagę do marek. W ciągu ostatnich kilku dni lublinianka pochwaliła się stylizacjami wartymi małą fortunę.
We wtorek aspirująca fashionistka udostępniła zdjęcie, na którym pozuje przed lustrem, ubrana w sukienkę koszulową Jacquemus, spod której wyziera bikini Reina Olga Beachwear za 800 złotych. Dwa dni później Piątek przemierzała ulice w zwykłej, czarnej sukience z H&M, którą uzupełniła markowymi dodatkami w postaci plecionej torby Prada za 5 tysięcy i sandałków The Attico za ponad 8 tysięcy.
W czwartek z kolei Paulina przyodziała bluzkę tye-die z metką Celine za 2100 złotych, do której dobrała różowy kapelusz Jacquemus za 660 złotych. Na jeszcze innym zdjęciu dumna z siebie WAG pozuje w białym crop topie (ewidentnie jej ulubionego modowego brandu) Jacquemus za 800 złotych, tyle samo wartych, beżowych szortach Isabel Marant, a w dłoni dzierżąc białą torebkę Chanel za "skromne" 15 tysięcy.
Doceniacie wyrafinowany gust Pauliny Piątek?