Paulina Rzeźniczak długo ukrywała przed światem informację o narodzinach wyczekiwanej córki. Im bliżej terminu porodu, tym celebrytka ograniczała swoją instagramową aktywność. Wszelkie wątpliwości rozwiał jednak dumny tata, Jakub Rzeźniczak, który zapewnił zatroskanych czytelników Pudelka o tym, że "wszystko u nich doskonale". Wówczas nie mieliśmy pojęcia, że sportowiec i jego żona od prawie tygodnia są już szczęśliwymi rodzicami małej Antosi.
Po kilkutygodniowej ciszy Rzeźniczakowie chwycili za smartfony, relacjonując niemal każdy szczegół nowego etapu ich życia. 32-latka poczuła się zobowiązana poinformować obserwatorki o swojej aktualnej kondycji fizycznej i psychicznej. W wolnej chwili odpowiedziała na pytania dociekliwych internautów.
Paulina Rzeźniczak otworzyła się na temat ciąży i porodu
Świeżo upieczona mama poświęciła piątkowe popołudnie swoim followersom, przygotowując dla nich sesję pytań i odpowiedzi. Internauci byli ciekawi m.in. wskazanej przez nią metody porodu.
Bardzo mi zależało, żeby urodzić siłami natury i się udało. Nie wiem, jak to się stało, ale mimo tego bólu pamiętam tylko szczęście, jak zobaczyłam Malutką - odpisała.
Obserwatorki profilu Pauliny Rzeźniczak zamieściły wiele komplementów, wskazując na jej świetny wygląd po upływie niespełna miesiąca od przyjścia na świat jej córki. Rozwinęła wypowiedź na temat stanu w trakcie połogu.
Czuję się dobrze, mieliśmy komplikacje po porodzie z Malutką i chyba przez to nawet nie myślałam o czymś takim jak połóg, bo cieszę się każdego dnia, że z Antoniną jest wszystko dobrze. Oczywiście czasem też nie mam sił, ale Kuba bardzo wspiera - podkreśliła.
Żona Jakuba Rzeźniczaka cofnęła się wydarzeniami o kilka miesięcy. Internautka zapytała ją o pierwsze tygodnie ciąży.
Zawsze trzeba uważać i dbać o siebie. Natomiast w moim przypadku w pierwszych tygodniach byłam bardzo nadwrażliwa i stresowałam się każdym odchyleniem od prawidłowego samopoczucia ze względu na utratę pierwszej ciąży. Później było już trochę lepiej, bo ciąża rozwijała się prawidłowo, jednak wciąż z tyłu głowy miałam, co wydarzyło się pierwszym razem i czasem panikowałam bez potrzeby - wytłumaczyła, nawiązując do swojego poronienia.
W trakcie Q&A instamatka przyznała, że mąż towarzyszył jej podczas narodzin córki. Wyjaśniła również powód swojej kilkutygodniowej nieobecności w mediach społecznościowych. Jak stwierdziła, "chciała przeżyć ostatnie chwile z brzuszkiem i pierwsze po porodzie w najbliższym gronie".
ZOBACZ TEŻ: Paulina Rzeźniczak z całą ferajną celebrują przespany spacer Antosi w wózku za 5 TYSIĘCY ZŁOTYCH (ZDJĘCIA)