W piątek Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ujawnili, że są parą, publikując w sieci zdjęcie ze wspólnej podróży do Izraela. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż do osobistego wyznania parę popchnął kąśliwy komentarz Pauliny Smaszcz. Była żona Kurzajewskiego postanowiła bowiem złożyć Kasi urodzinowe życzenia, przy okazji wspominając o wspólnym wyjeździe celebrytki i swojego byłego męża. Później Smaszcz błyskawicznie publicznie pogratulowała zakochanym nowego związku, na tym jednak nie zakończyła...
W sobotę Paulina Smaszcz podzieliła się z obserwatorami sensacyjnym wpisem, w którym padło kilka gorzkich słów pod adresem Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Była żona prezentera stwierdziła na przykład, że zakochani mają teraz szansę zbudować swoją miłość "bez zdrad, kłamstw i manipulacji". W dalszej części wpisu oznaczyła zaś profil Marcina Hakiela, twierdząc, że ten jako jedyny miał odwagę "powiedzieć o zdradach, które trwały od realizacji programu "Czar par" i tym samym sugerując, jakoby związek Cichopek i Kurzajewskiego trwał już od dłuższego czasu.
Jak można się było spodziewać, najnowszy post Smaszcz wywołał w sieci niemałe zamieszanie. Pod sensacyjnym wpisem błyskawicznie zaroiło się od komentarzy internautów, których opinie były dość mocno podzielone. Wielu poparło byłą żonę Kurzajewskiego, nie zabrakło jednak użytkowników, którzy byli zdania, że celebrytka nieco przesadziła i publikując w sieci wspomniane wcześniej wyznanie, wykazała się brakiem klasy.
Smaszcz pozwoliła sobie odpowiedzieć na niektóre z zamieszczonych pod jej postem komentarzy, wdając się w dyskusje z kilkoma użytkownikami. Niektóre z komentarzy wyraźnie nie przypadły Paulinie do gustu - podczas rozmów zdarzyło się jej nawet obrzucić niektórych internautów niewybrednymi epitetami. Odnosząc się do wpisu jednej z komentujących, celebrytka pozwoliła sobie też na kilka gorzkich słów pod adresem byłego męża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Marcin Hakiel dystansuje się od afery wokół nowego związku Katarzyny Cichopek. Pokazał, jak spędza weekend (ZDJĘCIA)
Pani Paulino, jest super petarda, ale Maciek nigdy o Pani nie pisze - napisała pewna użytkowniczka.
A co ma napisać? Że spie*rzył nam życie? Że kłamał? Że dał du*y jako ojciec i mąż? Heloł? - odpisała ostro Smaszcz.
Kobieto, opamiętaj się, ty wyjesz z zazdrości. Żenada i brak godności - zarzucił celebrytce inny internauta.
Chyba ty mi zazdrościsz? - zapytała, dołączając do komentarza wskazującą na rozbawienie emotikonę.
Jedna z internautek wspomniała o prowadzonych przez Smaszcz szkoleniach z zakresu m.in. radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych, życia w samoświadomości czy komunikowania prawdy. Użytkowniczka poleciła celebrytce wzięcie udziału we własnych zajęciach, a ta nie pozostała jej dłużna.
A te kursy, które pani prowadzi, to najpierw proponuję wziąć w nich udział. Jad, desperacja i zawiść odzywa się u pani - oceniła internautka.
A u pani co się odzywa? Kompleksy? - odpisała Smaszcz.
Jak można edukować kobiety, jak samemu się nie przepracowało przeszłości? (...) Proszę się najpierw zająć sobą, zanim zacznie Pani "coachować" innym kobietom - napisała inna użytkowniczka.
A ty pani dr jesteś? Znawczyni kobiet, pożal się - odpowiedziała Smaszcz.
Pewna użytkowniczka w odpowiedzi na komentarz innej internautki wspomniała o tym, że Smaszcz i Kurzajewski są po rozwodzie. Wówczas Paulina zamieściła krótki komentarz, w którym zasugerowała, że to ona podjęła decyzję o rozstaniu.
No właśnie! I to ja odeszłam - czytamy.
Niedługo po opublikowaniu głośnego wpisu, Paulina Smaszcz pozdrowiła obserwatorów z lotniska, ogłaszając, że właśnie wybiera się w odwiedziny do jednego z synów. Przy okazji postanowiła krótko podsumować całe medialne zamieszanie.
No i cóż, gó*noburza trwa. Jedni się bawią w Izraelu i naprawdę, niech się bawią. Natomiast ja lecę do mojego cudownego, najwspanialszego, najmądrzejszego, najcudowniejszego na świecie syna, wspierać go, bo przed nami mocne, życiowe, trudne projekty, dlatego potrzebujemy się wspierać, a ja, Franek i Julek zawsze się wspieraliśmy, zawsze byliśmy razem. Dziękuje wam wszystkim za wspaniale słowa otuchy i wsparcia. I słuchajcie, dajmy żyć innym, ja kocham i jestem kochana, to jest najważniejsze - powiedziała przed lotem.