Od kilku tygodni obserwujemy kolejne zmiany programowe i personalne w Telewizji Polskiej. Wskutek trwającej rewolucji widzowie mogą już oglądać odmienione "Wiadomości", nowe TVP Info czy "Teleexpress" z Maciejem Orłosiem w roli prowadzącego. W czwartek TVP poinformowała także, że już wkrótce w studiu "Pytania na śniadanie" pojawi się nowy duet prowadzących, Joanna Górska i Robert Stockinger. Wirtualne Media wcześniej podawały natomiast, iż z anteną pożegnają się Ida Nowakowska oraz Małgorzata Opczowska.
Rewolucja w TVP niewątpliwie jest zagadnieniem szeroko komentowanym w rodzimych mediach - również przez gwiazdy, które niegdyś miały okazję współpracować ze stacją. Jedynie w ostatnim czasie na temat Telewizji Polskiej publicznie wypowiadały się m.in. Agata Młynarska czy Dorota Szelągowska. Teraz głos zabrała także Paulina Smaszcz. Nie jest tajemnicą, że celebrytka była związana z TVP jeszcze na długo przed tym, jak dała się poznać jako "kobieta petarda". Smaszcz lata temu prowadziła "Pytanie na śniadanie" i to w duecie z ówczesnym mężem, Maciejem Kurzajewskim. W 2010 roku pożegnała się jednak z posadą gospodyni śniadaniówki.
Paulina Smaszcz o zmianach w TVP. Zapytano ją o Kurzajewskiego
Smaszcz udzieliła ostatnio wywiadu Plotkowi i wyraziła w nim opinię właśnie na temat trwających obecnie zmian w Telewizji Polskiej. Celebrytka specjalizująca się w zagadnieniach z dziedziny public relations w rozmowie z serwisem stwierdziła m.in., że zadaniem mediów oraz dziennikarzy jest "informowanie, a nie interpretowanie". Zasugerowała też, że TVP powinna skupić się na działalności w internecie. W wywiadzie nie zabrakło także wątku ostatnich głośnych zwolnień w szeregach stacji. Celebrytkę zapytano na przykład, jak zapatruje się na zawodową przyszłość byłego męża, Macieja Kurzajewskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć Paulina Smaszcz już niejednokrotnie publicznie krytykowała byłego męża, tym razem nie zdecydowała się na przytyki pod adresem prezentera. W rozmowie z Plotkiem celebrytka zapewniła, że trzyma kciuki za telewizyjną karierę Kurzajewskiego. Przy okazji poradziła mu jednak, by skupił się na sporcie.
Trzymam kciuki, żeby on został w telewizji, ale niech wróci do tego, w czym jest naprawdę profesjonalny i niezastąpiony, czyli do sportu. Tego mu życzę - powiedziała w rozmowie z Plotkiem Smaszcz.
W najnowszym wywiadzie Paulina Smaszcz zdradziła także, co sądzi o osobach, które budowały karierę w TVP za czasów Jacka Kurskiego i rządów PiS. W tym wypadku "kobieta petarda" pozwoliła sobie na kilka gorzkich słów. W rozmowie z serwisem celebrytka otwarcie stwierdziła, że jej zdaniem wspomniane osoby "sprzedały się PiS-owi pod tytułem swojej inteligencji, charyzmy, osobowości i opinii politycznej" i "pokazały swoją twarz, której ona osobiście "nie akceptuje i kupuje". Zdaniem celebrytki podobne odczucia mogą mieć też widzowie.
W rozmowie z Plotkiem Smaszcz zapytano również, czy chciałaby wrócić do pracy w Telewizji Polskiej. Celebrytka w odpowiedzi stwierdziła, że gdyby zdecydowała się na taki krok, to chciałaby przestawić widzom program ukazujący "prawdziwą codzienność kobiet w życiu zawodowym i prywatnym".
Trzymacie kciuki za powrót Pauliny Smaszcz do TVP?