Paulina Smaszcz-Kurzajewska została dostrzeżona w mediach za sprawą metamorfozy jaką przeszła. Od tego momentu chętnie pojawia się w telewizji śniadaniowej nie tylko w roli żony Maćka Kurzajewskiego. Częste bywanie w Dzień Dobry TVN spodobało się dziennikarce i postanowiła zaprosić reporterów do swojej garderoby.
Szmaszcz-Kurzajewska pochwaliła się zawartością szafy przed kamerami. Żona Kurzajewskiego przyznała, że na co dzień musi dobierać stroje biznesowe, jednak wieczorem chciałaby podkreślić swoją kobiecość. 43-latka stwierdziła, że lubi założyć trampki do garnituru. W jej szafie znalazły się "ulubione" klapki z futerkiem oraz różowo-czarny sweterek z podobizną kota. Smaszcz-Kurzajewska wyznała, że jej największym marzeniem jest ubranie lateksu, aby poczuć się seksownie:
Lubię odsłonić nogi i dekolt. Mój styl wypracowany jest przez to jak pracuję, łączę świat biznesu i świat celebrycki. Codziennie negocjuję umowy z wysokimi budżetami, styl musi być biznesowy. Zawsze są szpilki i świetna marynarka - opowiedziała. Staram się, żeby była wystająca koronka. Jeśli idę na rozmowy biznesowe nie mogę epatować seksem, ale na czerwonym dywanie chcę podkreślać swoją kobiecość. Często ubieram się sama, ale lubię korzystać z pomocy, tyle razy popełniłam błędy, dałam się przerobić na mydło. Buty kupuję hurtowo, mój mąż się na to zgadza, bo ja za to wszystko płacę. Miałam marzenie, żeby założyć lateks, żeby czuć się seksownie.
Chociaż w szafie celebrytki znajdują się rzeczy najdroższych projektantów, dziennikarka przyznała, że "perełki" chętnie znajduje w second handach "jeśli nie śmierdzą":
Kupuję też w sieciówkach. Uwielbiam kozaki na wysokim obcasie. Wysokie kobiety nie mają z tym problemu, że są wysokie. Liczy się miłość, a nie wzrost, w łóżku się wszystko wyrównuje. Wynajduję torebki w second handach. Jeśli nie śmierdzi, to ja chętnie przejmę.
Źródło:Dzień Dobry TVN/x-news