W piątkowy poranek widzów "Pytania na śniadanie" powitali Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski. "Kurzopki" w kąciku show biznesowym dyskutowali między innymi o stanie zdrowia Madonny. Piosenkarka jakiś czas temu została bowiem znaleziona nieprzytomna na podłodze swojego nowojorskiego mieszkania. Mimo że gwiazda opuściła już szpital, to wciąż musi odpoczywać. Ten fakt postanowili skomentować prowadzący śniadaniówkę.
Prowadzący "Pytania na śniadanie" komentują stan zdrowia Madonny
Najpierw Grycz zauważyła, że gwiazda nie prowadzi zbyt zdrowego trybu życia, a z pewnością "delikatnie mówiąc używki", nie pozostały obojętne dla jej zdrowia. Po prezentacji zdjęć piosenkarki głos zabrał również Kurzajewski, który stwierdził, że jest "niby ta sama, a jednak nie ta sama". Nie mogło zabraknąć także wypowiedzi Cichopek, która oceniła, że infekcja bakteryjna, której nabawiła się Madonna, mogła być związana z korzystaniem przez nią z zabiegów odmładzających.
Może to jest właśnie problem, że tam dosyć dużo ingerencji zewnętrznych, różnych substancji wstrzykniętych. To nie jest obojętne dla organizmu - mówiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Smaszcz krytykuje "Kurzopków"
Teraz do sprawy odniosła się Paulina Smaszcz, która nie odmówiła okazji, by wbić szpilę "Kurzopkom". W rozmowie z Plotkiem "kobieta petarda" zarzuciła prezenterom brak profesjonalizmu.
Jeżeli wśród prowadzących nie było specjalisty, eksperta, w tym przypadku lekarza, świadczy to wyłącznie o braku profesjonalizmu prowadzących i ich nieprzygotowaniu do podjętego tematu. Niestety, prowadzący czy twórcy kontentu wciąż nie opierają się na sprawdzonych źródłach, nie weryfikują fake newsów, czytają plotki zamiast książek, nie śledzą portali przedstawiających rzetelną wiedzę opartą na niepodważalnych źródłach - opowiadała.
W rozmowie kontynuowała, że zdarzały się przecież takie sytuacje, kiedy niedostatecznie dokładnie została np. zweryfikowana tożsamość gościa, którzy zapraszani byli na kanapy.
Słowa mają taką wartość, jaką posiada człowiek, które je wypowiada. Przecież niejednokrotnie okazywało się również, że nie weryfikowano tożsamości, tytułu lub kariery gości, którzy zapraszani byli na kanapy jako eksperci - grzmiała.
Co myślicie o jej słowach?