Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie pomyślałby, że nazwisko Pauliny Smaszcz będzie stale obecne w nagłówkach portali. Wszystko zmieniło się na początku października, gdy była żona Macieja Kurzajewskiego niejako zmusiła go do ujawnienia nowego związku z Katarzyną Cichopek. Jak się okazało - to był dopiero początek...
ZOBACZ: Paulina Smaszcz straciła pracę z powodu SKANDALI z jej udziałem? "Kobieta petarda" KOMENTUJE
W ciągu ostatnich miesięcy "kobieta petarda" ochoczo wbijała szpilki Kurzopkom, kierując szczególnie uszczypliwe komentarze w kierunku byłego męża. Później odbijała piłeczkę każdej celebrytce, która raczyła odnieść się do jej medialnych zaczepek albo, co najgorsze, odważyła się je skrytykować. W ten sposób wzniecona została wielka medialna wojna "Smaszcz kontra Janachowska".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedawno pojawiły się rewelacje o kłopotach Smaszcz w sferze zawodowej. Plotki głosiły, że celebrytka została zwolniona z dotychczasowej pracy ze względu na liczne skandale z jej udziałem. 49-latka w ekspresowym tempie zdementowała pogłoski, tłumacząc, że odeszła z firmy JLL Polska przez problemy ze zdrowiem. Również przy okazji tego oświadczenia wbiła szpilę Kurzajewskiemu, któremu zarzuciła, że "zostawił ją w chorobie".
Niestety, jestem w trakcie intensywnego leczenia onkologicznego i neurologicznego. Mam też intensywną rehabilitację, by nie dopuścić do kolejnego niedowładu. Nie mogę już pracować po 12 godzin w jednej pozycji (...). Muszę odzyskać zdrowie, a jak wiesz, były mąż zostawił mnie w chorobie. Musi być dobrze. Nie poddam się i jeszcze będę najlepszą i sprawną mamą - tłumaczyła internautce "kobieta petarda".
Smaszcz rozpoczęła promocję kolejnej serii wykładów dla "silnych i samoświadomych kobiet" w mediach społecznościowych. Nawiązując do wcześniejszych wyznań Pauliny, obserwatorka postanowiła podzielić się z nią swoimi problemami zdrowotnymi, dodając przy okazji otuchy idolce.
Pani Paulino, też aktualnie leżę w ostrym stanie bólowym kręgosłupa. Zapraszam w góry, poleżymy razem. Znam historie z bólem na silnych lekach. Ja akurat mam empatycznego męża, więc nas nie oleje. Zdrowia, szczerze życzę - pisała fanka "kobiety petardy".
Smaszcz odpowiedziała obserwatorce, zdradzając przy okazji, że w... chorobie wspiera ją partner oraz rodzina i przyjaciółki.
Pani Izo, czy pani tak jak ja każdego dnia marzy o tym, by przestało boleć? Ja mam cudowne przyjaciółki, które o mnie dbają. Synów, którzy kochają i partnera, który rozumie i wspiera - podsumowała ciepło.
Od razu zrobiło się milutko? Myślicie, że kiedyś wyskoczą we dwie pary na jakiś wspólny obiad?