Katarzyna Cichopek z okazji 40. urodzin poinformowała, że jest szczęśliwie zakochana w Macieju Kurzajewskim. Prezenterka "Pytania na śniadanie" tym samym potwierdziła krążące od miesięcy plotki, a śniadaniówka, w której pracują "Kurzopki", z tej okazji wyemitowała jeszcze materiał o ich uczuciu. Nie zabrakło również pocałunku na wizji i górnolotnych frazesów o ich miłości. "Coming out" Cichopek i Kurzajewskiego podyktowany był między innymi komentarzem Pauliny Smaszcz, która niespodziewanie napisała Kasi, że "cieszy się, że Maciej zabrał ją do Izraela".
Wkrótce miało się okazać, że Paulina nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, a jej medialne wynurzenia o Cichopek i Kurzajewskim znacznie się zintensyfikowały. W końcu przyszła pora na "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej", w którym to "kobieta petarda" opowiadała, że życzy byłemu mężowi jak najlepiej, ale przekroczone zostały już - jej zdaniem - "granice obłudy". Smaszcz ponownie obnażyła "kłamstwa Kurzopków", twierdząc, że ich uczucie zaczęło kiełkować już kilka lat temu...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powiedzmy sobie szczerze, to nie zaczęło się dwa lata po rozwodzie, to trwało o wiele, wiele dłużej. "Czar par" to był program, który spowodował ten ich wybuch namiętności. Natomiast zaskoczył mnie brak odwagi i brak ustalenia tych granic. Gdzie jest to, na co się umówiliśmy? Ja życzę Maćkowi z całego serca, niech będzie szczęśliwy i niech będzie, z kim chce - informowała na wizji.
Nie zabrakło również tematu dzieci Smaszcz i Kurzajewkiego, którzy mieli źle zareagować na nowy związek taty. Była żona prezentera podkreśliła na wizji, że para okłamywała nie tylko ich synów, ale i "swoje rodziny", no i rzecz jasna - widzów.
Paulina zauważyła również, że wycieczka Maćka do Izraela, szczególnie zabolała synów, bowiem to miejsce było istotne dla całej rodziny. Smaszcz wyjawiła, że to właśnie tam studiował ich syn, a wyznanie Kurzajewskiego, że "cudnie jest podróżować po Izraelu z osobą, którą się kocha" zostało źle odebrane przez jego dzieci.
To tak jakby moich synów nie kochał i z nimi podróże nie były przepełnione miłością. To przykre, moi synowie to dokładnie tak odebrali - mówiła w rozmowie z Jaruzelską.
Paulina pokornie przyznała, że zdaje sobie sprawę, że Kasia i Maciej są na nią wściekli. Nie omieszkała jednak wbić szpileczki "Pani Katarzynie".
Ja nie znam pani Katarzyny, więc ja nie umiem powiedzieć, jaka ona jest. Na pewno są na mnie wściekli, natomiast mnie nie obowiązuje układ z panią Katarzyną. Mnie obowiązuje układ z moim mężem, to, w jaki sposób przez dwa lata również go wspierałam bardzo - podkreśliła w "Gwiazdozbiorze Jaruzelskiej".
Myślicie, że "Kurzopki" odpowiedzą Smaszcz?