Występ Pauliny Smaszcz w podcaście Anny Zejdler "Porażka, czyli sukces" wywołał w polskich mediach prawdziwą burzę. "Kobieta petarda" w rozmowie z dziennikarką w ostrych słowach skrytykowała bowiem Iwonę Pavlović i Izabelę Janachowską, rozpoczynając tym samym instagramową wojnę na oświadczenia i wzajemne oskarżenia. Celebrytka nie zapomniała też rzecz jasna wspomnieć o byłym mężu i jego obecnej partnerce. Smaszcz zarzuciła bowiem Kurzajewskiemu, jakoby synowie nie mogli go odwiedzać, gdy ten przebywa z Katarzyną Cichopek. Mało tego, zasugerowała również, że prezenter TVP oddał ich psa.
Ja spróbowałam przedtem zrobić to między nami, tylko to nie działa. Dlatego powiedziałam, że okres kłamstw, obłudy, robienia z gęby cholewy, ucieczki od odpowiedzi, okłamywania naszych synów, okłamywania naszych rodzin, chowania samochodu, moi synowie nie mogę przyjść do domu, jak jest pani Katarzyna - to jest ich dom. Znikają zdjęcia naszych synów ze ścian, jak przychodzi pani Katarzyna. Maciek wydał naszego psa, który był psem naszych dzieci i naszym psem... - powiedziała Smaszcz w rozmowie z Zejdler.
Goszcząc w podcaście, Paulina Smaszcz jedynie przelotnie wspomniała o rzekomych losach pupila, jednak kilka dni później temat czworonoga powrócił niczym bumerang. W piątek Maciej Kurzajewski wraz z Katarzyną Cichopek po raz kolejny powitali widzów "Pytania na śniadanie" o poranku. Tym razem parze towarzyszył wyjątkowy gość. Kurzajewski zabrał do studia psa o imieniu Bono - tego samego, o którym mówiła ostatnio Smaszcz.
W piątkowy poranek na oficjalnym instagramowym profilu "Pytania na śniadanie" pojawiło się zdjęcie, na którym widzimy roześmianych od ucha do ucha Cichopek i Kurzajewskiego pozujących w towarzystwie należącego do prezentera owczarka. Kasia opublikowała także na swoim InstaStories kilka nagrań z pracy, na których widać pupila Macieja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A dzisiaj w studiu gość specjalny. To jest pies Maćka, Bono. Cześć Bono, cześć chłopaku, dobrze Ci u nas? - zagadywała czworonoga celebrytka na jednym z wideo.
Niedługo po tym, jak na profilu "PnŚ" ukazało się zdjęcie Cichopek i Kurzajewskiego w towarzystwie psa, Paulina Smaszcz zamieściła na Instagramie nowy wpis. "Kobieta petarda" opublikowała nagranie, w którym opowiedziała swoim obserwatorom o losach owczarka Bono. W swojej wypowiedzi celebrytka stwierdziła, że pies przez wiele miesięcy był skazany "na wydanie", jednak ostatecznie wrócił do domu Kurzajewskiego - o czym poinformowała ją matka prezentera, którą osobiście odwiedziła.
Chciałabym bardzo podziękować Ani Zejdler, że mogłam interweniować podczas jej wywiadu, à propos tego, że Bono na wiele miesięcy skazany był na wydanie. Okazuje się, przed chwilą rozmawiałam z mamą Maćka, że Bono wrócił do domu, że jest niestety chory po wielu miesiącach bycia w obcych rękach i Maciek przyjął go z powrotem do domu - rozpoczęła.
Paulinie Smaszcz nie umknęła również wizyta Bono w studiu "Pytania na śniadanie". Celebrytka nie tylko wspomniała o tym fakcie w instagramowej wypowiedzi, lecz również... pozdrowiła Macieja Kurzajewskiego i Katarzynę Cichopek.
(...) Pies powinien być tam, gdzie jego dom, gdzie się wychował, gdzie jest jego życie (...), Nie powinien być wydawany jak stara szafa. Tylko powinien spędzać życie tam, gdzie jest. Dziękuję mamie Maćka za informację i pozdrawiam serdecznie Anię Zejdler, dzięki której po prostu się to zadziało, że Bono wrócił do domu. A dzisiaj jest ponoć w "Pytaniu na śniadanie". Pies kocha właściciela bezgranicznie. Także pamiętajcie, że zwierzęta też mają uczucia. Maćku, cieszę się, że poszedłeś po rozum do głowy. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i panią Katarzynę - zakończyła.
"Kobieta petarda" dołączyła także do najnowszego wideo wpis, w którym po raz kolejny opowiedziała o rzekomych przeżyciach psa Bono. Celebrytka stwierdziła na przykład, że po wielomiesięcznej "tułaczce" zwierzak miał wrócić do domu Kurzajewskiego chory i obecnie wymaga leczenia. Przy okazji Smaszcz postanowiła ponownie wbić szpilę byłemu mężowi, pisząc, że ten przyprowadził psa do pracy w ramach "rehabilitacji".
Dziękuję @anna_zejdler, że mogłam w wywiadzie z Tobą powiedzieć o tułaczce BONO, który po wielu miesiącach wrócił do domu Maćka, mimo że został wydany jak stara, niechciana szafa przez swojego właściciela. BONO po tych przeżyciach jest chory, jak mówi mama Maćka, i BONO potrzebuję leczenia. Moi przyjaciele twierdzą, że nawet dzisiaj Maciek, w ramach swojej rehabilitacji bycia właścicielem, zabrał BONO do programu "Pytanie na Śniadanie". To dobrze wróży. Może wreszcie zrozumiane zostało, że pies ma uczucia - czytamy.
Tatiano, Miśku, dziękuję za pomoc i zrozumienie. My pozdrawiamy wszystkich właścicieli zwierzaków z moimi synami, którzy nie tracili nadziei oraz z WANDĄ I BUCKIM. Mam nadzieję, że BONO wyzdrowieje i znów razem pobiegamy z nim w lesie - zakończyła, dodając również hasztag: "kobieta petarda kocha zwierzęta".
Zobaczcie najnowszy wpis Pauliny Smaszcz oraz zdjęcia Cichopek, Kurzajewskiego i psa Bono ze studia "Pytania na śniadanie".