Echa "coming outu" Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego nie milkną i na razie niewiele wskazuje na to, by wkrótce miało się coś w tym temacie zmienić. Nieoczekiwane wyznanie współprowadzących "Pytania na śniadanie" nastąpiło po tym, jak Paulina Smaszcz ogłosiła publicznie, że dziennikarski duet, o którego bliskiej relacji plotkowano od dawna, wypoczywa razem w Izraelu.
Przypominamy: Paulina Smaszcz składa życzenia urodzinowe Katarzynie Cichopek: "Cieszę się, że MACIEK ZABRAŁ CIĘ do Izraela"
Choć od tamtej pory eksżona Maćka zdążyła już kilkukrotnie wypowiedzieć się w temacie, zdaje się, że wciąż nie powiedziała ostatniego słowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz zdecydowała się "wyjść" poza świat instagramowych postów i udzielić wywiadu. W rozmowie z serwisem WP Kobieta Smaszcz m.in. nawiązała do wpisu Maćka, w którym ten napisał, że nie pozwoli, by jego była żona "raniła jego i jego bliskich".
Zawsze będę mamą Julka i Franka, matką dzieci Macieja Kurzajewskiego. I odwrotnie - zawsze Maciej Kurzajewski będzie ojcem moich dzieci. Zawsze, do końca życia. Trzeba sobie to umieć poukładać. Dlatego nie wolno pozwolić, żeby ktoś to zniszczył lub zakłócał - zaznacza. Mam nadzieję, że Maciek, pisząc w swoim poście o "bliskich mu osobach", ma na myśli swoich synów, swoją mamę i siostry. To są dla niego najbliższe osoby i mam nadzieję, że w tym szaleństwie o tym nie zapomniał. Choć mam prawo wątpić - mówi, doprecyzowując:
W tym wybuchu miłości, który się wydarzył. Kasia nazywa to miłością, nie wiadomo jeszcze, jak on to nazywa.
Następnie odnosi się zarzutu eks, jakoby swoimi wypowiedziami miałaby wprowadzać opinię publiczną w błąd:
Maciek wie, że jest lista tematów, którymi to on wprowadził opinię publiczną w błąd. I naprawdę mam nadzieję, że nie będę zmuszona w sądzie wymienić tych wszystkich tematów i ich omawiać. Mam nadzieję, że do tego nie doprowadzi, bo niestety zniszczy swoją karierę, a szkoda, bo jest bardzo utalentowany - ostrzega, jednocześnie doceniając dokonania zawodowe Kurzajewskiego.
Podczas rozmowy Paulina przekonywała, że życzy byłemu mężowi jak najlepiej i wymaga tylko jednej rzeczy.
(...) Już wcześniej, w jednym z wywiadów mówiłam, że naprawdę życzę Maćkowi, żeby był szczęśliwy, spełniony i ułożył sobie życie z tą czy z inną partnerką. Jest tylko jedna rzecz. Ta partnerka ma szanować nasze dzieci i naszą przeszłość, bo razem spędziliśmy 23 lata i mamy wspaniałe dzieci. Tylko tego oczekuję - zaznacza i odnosi się do Cichopek, dając do zrozumienia, że ma jej do zarzucenia, iż nie przyszła do niej zaczerpnąć wiedzy na temat Macieja:
Uważam, że kobieta kobiecie winna jest szczerość. Zanim zwiążemy się z partnerem, dobrze jest przyjrzeć się sytuacji z dwóch stron. Doradzam to też kobietom, które przychodzą do mnie po pomoc, chcą się edukować i rozwijać. Jakim był partnerem? Jakim był ojcem? Jak traktuje swoją matkę? Jak odnosi się do ludzi? Jakie ma życiowe wartości? Rozwód i rozstanie nigdy nie są jednostronne. Oczywiście, że będzie tak, że on opowie nowej osobie swoją historię. Ale warto być na tyle mądrą, żeby porozmawiać z dziećmi, z matką, poznać się z byłą partnerką. Zwłaszcza jeśli te relacje są dobre. (...) Ja uważam, że po prostu tak wypada. A kobieta kobiecie po prostu jest to winna. Tak, jak napisałam w poście: "Mądra zrozumie, głupia odrzuci" - ubolewa.
Smaszcz nawiązała także do swoich słów na temat tego, że sytuacja, którą zafundował jej eksmąż była "nie do zniesienia".
(...) Ile można okłamywać, manipulować, robić z gęby cholewę? Tak to wyglądało.
Myślicie, że Maciek zareaguje na kolejne wywody byłej żony na swój temat?