Paulina Smaszcz, która na co dzień nawołuje kobiety do czerpania z życia pełnymi garściami, uczy wiary w siebie, ze wszystkich sił walczy z patriarchatem, a od czasu do czasu rozlicza z przeszłości byłego męża, postanowiła zregenerować siły i udała się na wakacje.
Jako cel podróży motywatorka obrała słoneczny kurort w Turcji usytuowany na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Przesyłając śledzącym jej profil internautom instagramową "pocztówkę", Paulina pochwaliła się przy okazji zgrabną figurą.
Przychodzi czas na wypoczynek i oddech. W towarzystwie mojego syna Julka to najlepszy moment na niekończące się rozmowy i planowanie przyszłości. Radość z codzienności i każdej, wspólnej chwili jest ogromna - napisała.
Fani zachwycający się sylwetką 48-letniej celebrytki mieli też okazję podziwiać część ze sporej kolekcji tatuaży, jakich przez lata się dorobiła. W wywiadach Smaszcz mówiła o tym, jakie symbole zdobią jej ciało.
I tak na przedramieniu coacherka ma wytatuowane imiona synów, na brzuchu zafundowała sobie motyw liścia, który - jak zdradziła - ma przypominać jej o trudnych chwilach. Na ciele Pauliny znalazły się też tatuaże z symbolem grupy krwi, liczbą 96, czyli rokiem, w którym wyszła za mąż za Macieja Kurzajewskiego, a także kotwicę upamiętniającą 15. rocznicę ślubu oraz stylizowanego chińskiego smoka.
Zobaczcie, jak Paulina ładuje akumulatory na tureckiej riwierze. Wiedzieliście, że jest tak wydziarana?