Paulina Smaszcz ma za sobą kilka wyjątkowo intensywnych miesięcy. Ilekroć wydaje się, że to koniec i nie będzie dalszej wymiany ciosów z Maciejem Kurzajewskim, to matka jego dzieci znajduje kolejne sposoby, żeby nas zaskoczyć. Dziś, podobnie jak wiele znanych osobistości, Paulina świętuje Dzień Matki i postanowiła z tego powodu popełnić długi wpis na Instagramie.
Zobacz też: Paulina Smaszcz KOMENTUJE obecność Macieja Kurzajewskiego na komunii córki Katarzyny Cichopek
Paulina Smaszcz i jej wpis z okazji Dnia Matki. Wbiła szpilę Maciejowi Kurzajewskiemu?
Niedawno w rozmowie z Plotkiem Paulina Smaszcz przyznała, że nie interesuje się losami eksmęża i jego nowej ukochanej, bo ma własną rodzinę i to na niej chce się skupiać. Wpis, który pojawił się w piątek na jej profilu, może być efektem tego postanowienia, ale pojawiły się w nim także pewne obawy. Matka dzieci Macieja Kurzajewskiego martwi się bowiem, że "nikt nie będzie tak kochał synów, jak ona sama".
Nie boję się śmierci, nie boję się już bólu fizycznego, nie boję się problemów, czy trosk, nie boję się chorób, nie boję się żyć po swojemu pod prąd, ale boję się, że kiedy odejdę, nikt nie będzie kochał moich synów tak mocno, z takim zrozumieniem, z taką uwagą i taką przestrzenią i wolnością ich wyborów i decyzji, jak ja - zaczęła dość ponuro.
Zobacz także: Ujawniono, jak synowie Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego traktują... Katarzynę Cichopek!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy była to subtelna szpilka wymierzona w ojca chłopców? Tego Paulina nie uściśliła. Wspomina natomiast, że stara się być matką wspierającą.
Nieważne czy dzielą się ze mną szczęściem, osiągnięciami, porażkami, czy problemami. Ja słucham i idę ich rytmem. Zawsze wiedzieli i wiedzą, że jestem. Po prostu jestem. Uważna, wspierająca, na każdy dzwonek alarmowy i na każdą emocję. Szanuję ich jako ludzi, indywidualne osoby z innymi przekonaniami, zdaniem, wyborami, przemyśleniami - zapewnia.
W dalszej części posta Smaszcz złożyła oczywiście życzenia swojej mamie, ale pochyliła się jeszcze nad tym, jak dumna jest z własnych synów.
Życie mają tylko jedno i mają je brać szczęśliwie, garściami. Patrzę na mojego starszego syna z dumą, jakim jest ojcem i mężem. Patrzę na mojego młodszego syna, jak idzie przez świat otwarty i uważny, nikogo nie ocenia, ale jest świadomy i podejmujący decyzje. Moja wnuczka ma szczęście. Ja mam szczęście, że mam taką rodzinę.