Od piątkowego wieczoru media rozpisują się o wyznaniu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, którzy za pomocą wspólnego selfie przyznali się do bycia parą.
Zobacz: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ogłaszają, że są PARĄ! Pokazali zdjęcie: "MIŁOŚĆ" (FOTO)
Nie da się nie zauważyć, że na ujawnieniu się milczących miesiącami zakochanych wyjątkowo zależało byłej żonie dziennikarza. Na krótko przed tym, jak otworzyli się przed światem z łączącym ich uczuciem, Paulina Smaszcz zamieściła pod jednym z instagramowym postów swojej następczyni kąśliwy komentarz.
(...) Cieszę się, że @maciejkurzajewski zabrał Cię do Izraela, który zna doskonale i spędzacie wspaniale Twoje 40. urodziny! (...) Kasiu, zapytaj Maćka, co zorganizował dla mnie jako matki swoich dzieci na moje 40. urodziny. Odpowiedź brzmi: NIC. Obyś ty była przy nim szczęśliwa i spełniona. Uważaj tylko, proszę, bo KŁAMCY tak szybko się nie zmieniają. Zapytaj też, co powiedział swoim synom, dlaczego jest teraz w Izraelu. Mimo wszystko spędzaj swoje urodziny wspaniale - napisała 49-latka.
Nie przeszkodziło jej to jednocześnie im pogratulować, gdy w końcu ogłosili związek. Przypomnijmy, że wszystko działo się w odstępie zaledwie paru godzin.
Zobacz też: Paulina Smaszcz BŁYSKAWICZNIE reaguje na ogłoszenie związku Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z "Faktem" Smaszcz dała do zrozumienia, że ukrywający związek Kasia i Maciek byli dla niej i jej bliskich istnym utrapieniem.
Życzę Kasi i Maćkowi, wszystkiego najlepszego i dużo szczęścia. Niech będą szczęśliwi dla spokoju mojego i moich synów. Dla naszej całej rodziny ta sytuacja była już nie do zniesienia i zakłócała naszą codzienność. Teraz w moim życiu i w życiu moich synów nowe, wspaniałe, życiowe wyzwania, a dla mnie zawsze dobro dzieci było i jest najważniejsze - oznajmiła tabloidowi.
Wybrnęła?