Jeszcze pół roku temu mało kto spodziewał się, że tytuł "królowej dram" polskiego internetu przypadnie nieco zapomnianej Paulinie Smaszcz. Wszystko zmieniło się w październiku ubiegłego roku, gdy 50-latka "pomogła" przyspieszyć ogłoszenie światu nowego związku jej byłego męża. Chodzi oczywiście o płomienną relację Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek, która aż do momentu słynnej jerozolimskiej wyprawy była słodką tajemnicą prowadzących "Pytanie na śniadanie". Kolejne miesiące upłynęły pod znakiem regularnego wbijania szpil Kurzopkom przez wiecznie odpaloną kobietę-petardę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Smaszcz poinformowała o pozwach przeciwko Maciejowi Kurzajewskiemu
Jakiś czas temu Smaszcz opublikowała w mediach społecznościowych elaborat, w którym przyznała, że jest "na zakręcie" i czuje się "wykorzystana". Po kilkunastu dniach względnego spokoju i odpierania plotek o udziale w "Tańcu z Gwiazdami", Paulina zdecydowała się na wielki powrót. Celebrytka zdradziła w rozmowie z Plotkiem, że obecnie, poza skupianiem się na życiu rodzinnym, jej głowę zaprzątają kwestie uregulowania pewnych kwestii prawnych z Maciejem Kurzajewskim.
Na razie czekają w sądzie dwa pozwy przeciwko byłemu mężowi w sprawie zatajenia przez niego faktów majątkowych i manipulacji finansowych przed rozwodem, na które zdobyliśmy dowody. Skupiam się na swoich synach, synowej, wnuczce i sobie - przyznała 50-latka.
Paulina Smaszcz pragnęła zgody? Twierdzi, że zaproponowała spotkanie Katarzynie Cichopek
Mimo szumnych zapewnień, kobieta-petarda znalazła też chwilę, aby opowiedzieć redakcji Plotka o próbach nawiązania kontaktu z ukochaną jej byłego męża. Paulina Smaszcz twierdzi, że kilkukrotnie proponowała Katarzynie Cichopek spotkanie i próbowała poprawić relacje.
Ja wielokrotnie próbowałam. Mnie pani Katarzyna przy wspólnym świątecznym stole (w Wielkanoc) absolutnie by nie przeszkadzała. We Włoszech razem z synami zapraszaliśmy na kawę. Zero odpowiedzi. Zapraszałam na rozmowę i pogodzenie się. Zero odpowiedzi. Wyraźnie Maciej nie chce, by pani Katarzyna poznała prawdę, bo pewnie Maciej ma swoją manipulacyjną wersję - zdradziła Plotkowi Smaszcz.
Próba naprawienia relacji zdecydowanie się nie powiodła, bo Paulina postanowiła także wbić kolejną szpilę Maciejowi, wspominając o jego zmarłym ojcu.
Myślę, że tata Maćka (...) czułby ogromny wstyd, jak zachowuje się jego jedyny syn. Mój teść zawsze mnie wspierał i bardzo angażował się w wychowanie moich synów, bo innych wnuków nie miał. Zawsze mogłam liczyć na jego wsparcie, pomoc, dobre słowo, motywację. Na pewno liczył, że jego syn będzie wzorem dla swoich synów. Niestety, bardzo się mylił - podsumowała gorzko.
Dziwicie się, że Kasia nie skorzystała z zaproszeń Pauliny?