Paulina Smaszcz to wyjątkowa postać w świecie polskiego show biznesu. Nazwisko celebrytki od co najmniej kilku miesięcy regularnie zdobi nagłówki kolorowych portali. Wszystko za sprawą medialnej krucjaty, którą "kobieta petarda" wymierzyła w kierunku swojego byłego małżonka, Macieja Kurzajewskiego. Fascynują także jej poczynania w internecie. W ostatnim czasie Smaszcz postanowiła podbić TikToka. Aby zrealizować swój cel, opublikowała m.in. filmik, w którym kokietowała odbiorców uwodzicielskimi minkami i pokazała tajemniczego partnera.
Paulina Smaszcz pokochała przeboje Shakiry i Miley Cyrus. Oba utwory podejmują temat rozstania
Poza miłostkami, Paulina serwuje fanom również content muzyczny. Rozpoczęło się od podziękowań w kierunku Shakiry, dzięki której Smaszcz "poczuła się przytulona". Przypomnijmy, że Kolumbijka nagrała "hymn zranionych kobiet" po tym, jak jej wieloletni partner, Gerard Pique, zdradził ją z młodszą modelką. Do Smaszcz wyjątkowo przemówił też najnowszy przebój Miley Cyrus, pt. "Flowers". Nikogo nie zaskoczy raczej fakt, że piosenka traktująca o kobiecej sile i niezależności również nawiązuje do rozstania z eksmałżonkiem wokalistki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Swoją miłość do hitu Miley, Paulina Smaszcz wyraziła pląsając do piosenki na TikToku. Celebrytka zainspirowała się stylówką Cyrus z teledysku i do "Flowers" wywijała topless, okryta jednie czarną marynarką. Przy okazji przypomniała, że "kobieta powinna być niezależna", a "każdy związek może się rozpaść". Odpowiedziała także, czy garnitur, który przyodziała nie należy czasem do obecnej partnerki Kurzaja, Katarzyny Cichopek.
Paulina Smaszcz śpiewa "Flowers" podczas nocnej przejażdżki imprezową taksówką
Na jednym TikToku się nie skończyło. Instagram Pauliny zapłonął, gdy na stories pojawił się filmik z jej samotnej, nocnej przejażdżki taksówką. Okazało się, że samochód był wyposażony w sprzęt do karaoke, a Smaszcz nie zawahała się go użyć. Dzierżąc mikrofon w dłoni wyśpiewywała, że może "gadać ze sobą godzinami", prezentując przy okazji kwadratowy angielski akcent i "talent" muzyczny.
Słuchajcie, jestem w pierwszej taksówce w Warszawie, w której można śpiewać karaoke podczas podróży, prawda, że można? Jeszcze mamy światełka, ale czad - zachwycała się Smaszcz.
Myślicie, że oczarowała swoim syrenim śpiewem kierowcę?