W 2020 roku Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz ogłosili, że się rozwodzą. Dziennikarz nie zabierał głosu w tej sprawie, a celebrytka wyznała w kilku wywiadach, że to ona podjęła decyzję o rozstaniu, bo "czuła się samotna". Niedawno wydała książkę, w której jest dużo bardziej wylewna. W swoim "coachingowym" poradniku Smaszcz, zdradziła m.in., że nie walczyła o alimenty i "musiała jak najszybciej zakończyć życie, którego nie chciała i w którym czuła się deprecjonowana i poniżana".
Zobacz też: Paulina Smaszcz wylewa żal do byłego męża na łamach książki: "Czułam się DEPRECJONOWANA I PONIŻANA"
Teraz Paulina przekonuje, że książka, którą napisała, wcale nie jest o niej i o jej małżeństwie. Odgraża się też mediom, które publikują fragmenty "dzieła", dotyczące jej związku. Zobaczcie jej oświadczenie... Uprzedzamy: jest nieco dłuższe niż refleksje Smaszcz na temat "obc*ągania p*ły".
Wiem, że docierają do Was niepokojące informacje dotyczące mojej relacji z byłym mężem Maciejem Kurzajewskim. (...) Tym samym zwracam się z oficjalnym żądaniem, by media plotkarskie zaprzestały publikowania godzących w moje dobre imię, nieprawdziwych informacji na ten temat. Wobec mediów, które ewidentne swoimi kłamliwymi informacjami, chcą zniszczyć moje doświadczenie zawodowe, działalność na rzecz kobiet oraz drogę naukową i pracę akademicką, podjęłam kroki prawne - pisze.
Zobacz też: Złotousta Paulina Smaszcz prawi o "rozstawaniu się w zgodzie" i stwierdza: "Alimenciarze to SZMATY"
Oświadczam, że pozostaję z Maciejem Kurzajewskim w bardzo dobrych relacjach. Jestem mu wdzięczna za naszą wspólną historię i kibicuję jego sukcesom zarówno w sferze zawodowej, jak również osobistej. Jako ojciec moich dzieci na zawsze pozostanie osobą mi bliską i będę wspierać jego życiowe, prywatne wybory oraz aktywność zawodową - dodaje Smaszcz.
Książka "Bądź Kobietą Petardą. Jak zająć się sobą i żyć świadomie?", na którą powołują się wspomniane plotkarskie media, nie jest pozycją autobiograficzną. Użyte w niej przykłady i porównania mają na celu wspierać kobiety w procesie zmiany, pokazywać drogę i dawać nadzieję na wyjście z najtrudniejszych życiowych sytuacji - stwierdza autorka.
W mojej działalności szkoleniowej i mentoringowej niejednokrotnie podkreślam, jak ważne są dobre relacje rodziców po rozstaniu. Media proszę o to, by nie rozpowszechniały informacji, które pozostają niezgodne z prawdą i w swoich publikacjach nie niszczyły i deprecjonowały kobiet, tylko je wspierały. Z uwagi na to, że przez nieprawdziwe publikacje cierpią moi najbliżsi, podejmuję stosowne kroki prawne wobec mediów i dziennikarzy/twórców kontentu, którzy piszą i publikują kłamstwa na mój temat i na temat relacji z moim byłym mężem Maciejem Kurzajewskim - wieńczy długą wypowiedź Smaszcz.
Oświadczenie Smaszcz zamieścił na swoim profilu również Maciej Kurzajewski, dodając: "z Pauliną jesteśmy w bardzo dobrych relacjach i wzajemnie się wspieramy".
Myślcie, że Paulina Smaszcz czytała swoją książkę, przed tym jak ją wydała?