Choć Paulina Smaszcz ogłaszała wszem i wobec, że to Maciej Kurzajewski nie do końca wywiązywał się z ojcowskich zobowiązań, jej stosunki z synami również pozostawały zagadką.
Po tym, jak "kobieta petarda" wprawiła internautów w konsternację, zamieszczając na swoim profilu zdjęcie przypadkowego dziecka tuż po narodzinach wnuczki, pojawiły się spekulacje, że nie jest mile widziana we włoskim domu najstarszego syna. Tym bardziej, że pierwszymi osobami, które miały okazję zobaczyć nowego członka rodziny, byli Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Wielkanoc Smaszcz ostatecznie zdementowała te pogłoski, udając się w podróż do Włoch i pozując z prawdziwą wnuczką. Choć jej synowie cenią sobie prywatność i nie pokazują się publicznie, Paulina nie byłaby sobą, gdyby nie pochwaliła się kadrami z życia rodzinnego. We wtorek na instagramowym profilu Smaszcz pojawiło się nagranie ze spaceru, na którym widać Franciszka i Juliana pochylonych nad dziecięcym wózkiem. Filmik został nakręcony z oddali i ma zaledwie kilka sekund.
Szczęśliwa. Po prostu. Synowie, synowa, wnuczka, teściowie. Nasz włosko-polski mix - podpisała nagranie.
Myślicie, że Paulina poprosiła synów o zgodę na publikację?