Paulina Smaszcz zdecydowanie wie, co znaczy bolesne rozstanie. "Kobieta petarda" dość źle przyjęła związek Kurzopków, mimo że już wtedy Maciej Kurzajewski nie był jej partnerem. Nie tylko pomogła w upublicznieniu ich relacji, ale i zadbała o to, by przez kilka kolejnych miesięcy temat ten kręcił się w mediach.
Teraz swoje "5 minut" mają Maciej Pela i Agnieszka Kaczorowska. I choć historia jest dość przykra, bo para rozstała się po kilku latach i osobno będzie teraz wychowywać swoje małe córeczki, to tych dwoje już zadbało o to, by w mediach było o nich głośno. Kaczorowska zaszczyciła swoją obecnością u Wojewódzkiego, gdzie dość oszczędnie wypowiedziała się o ich zakończonej relacji, a Pela przyjął zaproszenie do "Dzień Dobry TVN", gdzie rozgadał się nieco bardziej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Smaszcz reaguje na rozstanie Peli i Kaczorowskiej
Paulina Smaszcz w rozmowie z Plotkiem postanowiła skomentować rozstanie pary. Sama miała okazję spędzić trochę czasu z Agnieszką Kaczorowską w nowym show "Królowa przetrwania", ale nie ukrywa swojej sympatii do Maćka.
Cenię pana Macieja za szczerość, prawdziwe okazywanie uczuć, mówienie głośno o tym, co boli. Jedni się zapadają, inni chcą wykrzyczeć swoją krzywdę. Każdy ma prawo do bycia sobą - zaczęła.
Dalej można odnieść wrażenie, że uderza w Agnieszkę Kaczorowską, bowiem wspomniała o "sprzedawaniu swojego życia innym ludziom i życia z ich lajków i reklam", a wiadomo, że tancerka nie stroniła od postów, w których chwaliła się idealnym na pozór życiem.
Brzydzę się kłamstwem, manipulacjami, oszukiwaniem i brakiem lojalności, wyuczonymi pod publiczkę zdaniami, tylko po to, żeby ogłupić ludzi, a kasa, żeby spływała. Jeśli sprzedaje się swoje życie ludziom, żyje z ich lajków, wsparcia, reklam, to należy się również tym obserwującym, fanom, tym którzy w ciebie wierzyli, którzy płacą za twoje produkty, twoją pracę, twoje wygodne życie, szczerość i prawda - kontynuowała.
Smaszcz uzupełniła, że powinno się mieć odwagę, by przyznać się "do winy, zdrady, kłamstw i oszustw". Nie zabrakło też kilku miłych słów skierowanych do Peli.
Mogę jeszcze dodać, że początek rozstania, to niestety tylko początek. Im dalej w las, tym jest gorzej. Rozstanie, emocje, dzielenie, subiektywne odczucia powodują, że na jaw wychodzą sytuacje, które rozdzierają serce, mimo że już dawno opadł kurz i ręce. Panie Macieju, przetrwa pan, wierzę. Proszę myśleć tylko o córeczkach i panu jako ojcu, który ma być wzorem dla swoich dzieci, jak żyć, jak funkcjonować, w tym trudnym świecie oceny i hejtu. Każdy będzie panu mówić, jak pan ma żyć, co robić, co panu wolno, a czego nie. Proszę tego nie słuchać. Proszę słuchać swojego serca i zaufać sobie - poradziła mu.
Myślicie, że Maciej doceni?