Paulina Smaszcz zdecydowanie spuściła z tonu po serii niewybrednych komentarzy na temat eksmałżonka i swojej następczyni u jego boku. Nie wiadomo, czy ostatecznie sama ugryzła się w język, czy zmusiły ją do tego podjęte wobec niej kroki prawne. Pewnym jest jednak to, że Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek wreszcie zaznali wymarzonego spokoju.
51-latka nie byłaby jednak sobą, gdyby nie wzięła na celownik kogoś innego. Okazja nadarzyła się sama. "Kobieta-petarda" utworzyła profil na Tinderze, nawiązując kontakt z kilkoma mężczyznami, przez co jeszcze bardziej utwierdziła się w negatywnej opinii na ich temat.
Paulina Smaszcz zaistniała na aplikacji randkowej. Jej wnioski nie napawają optymizmem
Była gwiazda TVP poświęciła się zdecydowanie bardziej konstruktywnym czynnościom. Swoje bolesne doświadczenia w skomplikowanych relacjach damsko-męskich przekuła w serię warsztatów motywacyjnych, na których spotyka się z innymi kobietami po przejściach. Panie, które nie mają możliwości zobaczenia się z nią twarzą w twarz, mogą liczyć na jej coachingowe wsparcie udzielane w ramach "petardowych minutówek" wygłaszanych na Instagramie.
Paulina Smaszcz w ramach eksperymentu społecznego zadebiutowała na najpopularniejszej aplikacji randkowej na świecie. Wytrzymała na niej zaledwie tydzień. W lekkim, nieco humorystycznym tonie przedstawiła zagrożenia, jakie czyhają na łatwowierne użytkowniczki.
Co tam się zadziało!? Opiszę to wszystko w swojej książce, ale muszę wam powiedzieć jedno: Nie dajcie się dziewczyny dymać jak kozy w rajtuzach. Ci faceci opowiadają takie bzdury, takie kłamstwa, tak łatwo to zweryfikować - przedstawiła swoje wrażenia po chwilowym korzystaniu z Tindera.
Mówczyni motywacyjna przyznała, że zgłosiło się do niej wiele kobiet, które dały się nabrać na czułe słówka panów żerujących na ich naiwności.
Tak łatwo wyczuć nutę, kiedy potrzebujecie, że on powie: "O, jaka jesteś piękna, cudowna, nigdy nie spotkałem takiej jak ty, Boże, moje życie się w ogóle zmieniło, rozświetliło się, kiedy pojawiłaś się ty, prześlij tysiąc złotych". A nawet jeśli nie, to flirtuje z wami i kiedy już dochodzi do takiego punktu, że ma się z wami spotkać lub porozmawiać, to nagle znika. Dziewczyny, musicie być pewne swojej wartości - zaapelowała.
Skuteczny przekaz?