O Paulinie Smaszcz zrobiło się znacznie głośniej w mediach, gdy Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek ogłosili w mediach, że są razem. Była żona prezentera sugerowała, że ci związali się, gdy jeszcze nie byli stanu wolnego, co wzbudziło medialną sensację. Wypowiedzi dr. nauk społecznych na tyle nie spodobały się Kurzopkom, że ci ją pozwali do sądu o zniesławienie. Sprawa trwa, a na wyrok będzie nam trzeba jeszcze sporo poczekać.
Paulina Smaszcz w "Tańcu z Gwiazdami"?
Paulina Smaszcz nie próżnuje. Oprócz robienia warsztatów dla kobiet, spełnia się jako celebrytka. Już w styczniu zobaczymy ją na antenie TVN7 w nowym sezonie "Królowej przetrwania". Podczas konferencji reality-show nasz reporter podpytał ją o inne show, a dokładniej polsatowski "Taniec z Gwiazdami", do którego nieco trudno byłoby się dziś jej dostać, biorąc pod uwagę fakt, że w Polsacie pracuje Maciej i Katarzyna.
A to ja nie wiem. Rozmowy były od dawna. Ja myślę, że ten program jest już tyle lat, tych gwiazd też nie ma za dużo. Ja nie słyszałam o tym, że mam bana, ale może zapytam pana dyrektora Miszczaka — skomentowała krótko, niejako dementują zakulisowe plotki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Smaszcz o Macieju Kurzajewskim i Katarzynie Cichopek
Reporter Pudelka dopytał Paulinę, czy miałaby problem pracować w tej samej stacji, co Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek. Smaszcz przyznała, że absolutnie nie byłoby to dla niej kłopotem. Co więcej, zaznaczyła, że nie ma nic do Kasi. Do Maćka ma jednak wciąż te same zarzuty.
Uważam, że jak on jest szczęśliwy, to moi synowie mają dobrze i są szczęśliwi. Ja im naprawdę dobrze życzę, tylko chodzi mi o to, żeby powiedzieć prawdę. I zmierzyć się z nią, żeby nie okłamywać, bo jeśli żyjesz z Instagrama, followersi powodują, że masz pieniądze, to masz ich również szanować. A ten szacunek polega na tym, że nawet, jeśli popełniasz błąd, to się do tego przyznajesz. Ja umiem się przyznać do błędu. (...) Mnie nie chodzi o Kasię Cichopek. Mnie chodzi o mojego byłego męża. Ja do pani Katarzyny nic nie mam, bo ja jej nie znam. Nigdy jej nie poznałam. Chodzi mi o mojego byłego męża, który wiadomo, że milczy, no bo co ma powiedzieć? Że zawalił, że zostawił kobietę w chorobie? Który mężczyzna się do tego przyzna? - mówiła.
Ostatnie kilka lat mocno odbiły się na życiu Pauliny, jednak ta patrzy już tylko pozytywnie na to, co się stało.
Życie tę historię przyniosło po coś. Dostałam strasznie po pysku. Bardzo mi było ciężko, dużo strasznego hejtu, ale przyszła "Królowa przetrwania", zweryfikowałam wiele znajomości. Mam teraz ludzi, którzy naprawdę są ze mną blisko. Poznaję nowych ludzi, patrzę jak moja wnuczka rośnie, moje życie naprawdę ma sens - podsumowała.