Paulina Smaszcz, jeszcze przed "aferą kurzopkową", prężnie działała w mediach społecznościowych, gdzie regularnie publikowała posty, w których motywowała swoje obserwatorki do wprowadzania życiowych rewolucji. W ostatnich miesiącach skupiała się jednak w dużej mierze na wpisach dotyczących byłego męża i jej aktualnej ukochanej.
Niedawno "kobieta petarda" postanowiła poprawić kondycję swojego organizmu oraz stan ducha. Smaszcz rozpoczęła serię intensywnych treningów, w których pomagają jej specjaliści. W niedzielę 50-latka pochwaliła się pierwszymi efektami.
Widzę i odczuwam już pierwsze efekty ćwiczeń: chodzę bardziej wyprostowana, wstaję bez bólu w kręgosłupie i biodrach, rzadziej miewam migreny z wymiotami i lepiej śpię, chodzę po schodach z większą energią, mimo utrudnień lewej nogi po niedowładach - napisała na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Smaszcz wyjawia efekty swoich treningów
Była żona Macieja Kurzajewskiego uczestniczy ponadto w 75-dniowym wyzwaniu, które polega m.in. na zmienieniu nawyków żywieniowych oraz przyzwyczajeniu się do systematycznego wysiłku fizycznego.
Dzisiaj mija również 15. dzień 75hard challenge, do którego namówił mnie Remigiusz. Podczas 75 dni ćwiczę codziennie dwa razy w domu [...] i na zewnątrz, na trawie. [...] Nie jem słodyczy i nie piję alkoholu, piję ponad 2,5 litra wody dziennie - dodała.
Wpis socjolożki sugeruje, że wspomniane postanowienia korzystnie wpłynęły również na jej samopoczucie. Smaszcz pisze obecnie trzy książki, uczy się języków obcych, a także utrzymuje stały kontakt z bliskimi.
Każdego dnia piszę minimum 10 stron mojej nowej książki, w właściwie już trzech, bo pomysły przychodzą same ze względu na korespondencję z wami. Codziennie mam jedną lekcję z native speakerem, korzystam z YouTube'a lub darmowych aplikacji z języka, który znam i chcę go rozwijać (angielski, niemiecki, hiszpański i włoski z dedykacją dla mojej wnuczki). Codziennie dzwonię do jednej osoby, która jest w moim życiu obecna i dziękuję za to, że po prostu jest - podsumowała.
Imponujące?